Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Orion

mam pytanie i pewną watpliwość. czy szczepianie się na raka szyjki macicy ma sens? rak jest powodowany wirusem -roznoszonym drogą płciową, który jest na tyle "popularny", że podobno szczepionka działa głównie na dziewice. Słyszałam taką teorię, że nie-dziewice nie mają sie po co szczepiać -bo w ich organizmach ten wirus już przebywa i cała ta szczepionka to wyrzucenie pieniędzy w błoto. czy wiecie coś na ten temat?

Cleopatra

Przyznam, ze pierwszy raz o czyms takim slysze. Wink

Osobiscie uwazam, ze to totalna bzdura jako, ze rak szyjki macicy nie powstaje za pomoca wirusa i do tego przenoszonego droga plciowa. Gdyby tak bylo, to wszystkie kobiety by go mialy.

Wink

Coz tez to ludzie nie wymysla aby tylko "wyprobowac" lek czy szczepionke? Poprostu mozg sie lasuje. Wink

ORION - jedno moge powiedziec, ze gdyby taka szczepionka istniala to by u mnie o niej klepano dookola, tak jak to ma miejsce z profilaktyka np. raka piersi. Jak dotad ani razu o czyms takim nie slyszalam mimo, ze ogladam programy na temat zdrowia, profilaktyki itp. Wink

November Rain

Jest cała strona poświęcona [link widoczny dla zalogowanych].
Generalnie z tego co wyczytałam, możliwe, że większość osób jest nosicielami wirusa, ale niegroźnych odmian. Groźne odmiany mogą powodować raka szyjki macicy.
Gdybym musiała liczyć się z tym, że mogę zostać zarażona - to o ile byłoby mnie na to stać, to bym się zaszczepiła.