Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Cleopatra · Wysłany: Czw 22:52, 22 Mar 2007 Temat postu:

To tak jak moja lekarka - zapytala mnie co robie, ze moja twarz wyglada tak - jak wyglada. A ja nie robie nic. Z natury jestem kobieta NATURA wiec nie stosuje zadnych upiekszen. Na codzien uzywam kremu Nivea - aby cera nie byla sucha i to wszystko.

Owszem, jesli trzeba juz gdzies wyjsc to troszku pomaluje oczy - ale bardzo delikatnie, jakas pomadka przesune po ustach i to koniec. Wink

Nie lubie zmywac tej calej tapety - to jedno, a po drugie, wszelkie fluidy itp, nie dla mnie. Dusze sie w tym i mam takie wrazenie, ze moja skora nie oddycha. Wink

Jasna · Wysłany: Pią 1:42, 23 Mar 2007 Temat postu:

Oprócz kremu i bezbarwnej pomadki używam tuszu do rzęs... jeśli zdążę rano Very Happy

Orion · Wysłany: Pią 13:59, 23 Mar 2007 Temat postu:

co do nie oddychania skory pod fluidem to prawda. smieszne jest bo dziewczyny tym tuszuja syfy. a prawda jest taka ze pod tapeta robia sie jeszcze wieksze syfy i kolo sie zamyka.

bolo · Wysłany: Pią 15:04, 23 Mar 2007 Temat postu:

Nie, żeby się chwalić,l ecz moja małżonka nie używa tego dziadostwa, prócz kremu nivea na mrozy i sporadycznie podkreśla pomadką usta.
A kręci mnie jej buzia (nie tylko) już tyle lat, choć Ona o tym chyba nie wie.

Cleopatra · Wysłany: Pią 17:32, 23 Mar 2007 Temat postu:

Z tego co wiem, to mezczyzni z reguly wola naturalne piekno. No..jesli juz to delikatny, podkreslajacy urode. Wink

BOLO jest tutaj jednym z wielu ktory to podkresla.

Mimo, ze sama jestem kobieta to bardziej mi sie podoba delikatny makijaz niz takie tony tapety. Mialam okazje obejrzec sobie te "Malowane pieknosci" bez makijazu. Powiem krotko: Gdybym je zobaczyla w nocy, to rozbila bym sie o pierwszy lepszy slup czy tez drzewo.

Nic wiec dziwnego, ze majac 3o lat sa oceniane na duzo, duzo wiecej - z wygladu. Znam tez i takie, ktore zaczynaly sie malowac juz w szkole podstawowej. Kiedy zobaczylam je po latach i bez makijazu - ja ich nie poznalam - to one rozpoznaly mnie. Wiecej nie musze juz na ten temat pisac. Wink

PS. Kazdy ma taka twarz na jaka sobie zasluzyl. Wink

aurynka · Wysłany: Pią 17:40, 23 Mar 2007 Temat postu:

Ja właśnie trzymam na gębie błotną maseczkę oczyszczającą z alg i wyglądam jak zombi Yellow_Light_Colorz_PDT_30

Wolę jednak to niż kilo tapety na codzień Yellow_Light_Colorz_PDT_29

Orion · Wysłany: Pią 19:42, 23 Mar 2007 Temat postu:

hahaha nie ma to jak maseczka. u mnie w domu tata ma nas trzy. kiedys moja siostra przyniosła jakies cudo no i sie we trzy upackałysmy i siedzimy. tata wchodzi patrzy na nas i mowi : o przepraszam musialem pomyslic mieszkania i w śmiech Smile

Jasna · Wysłany: Pią 22:55, 23 Mar 2007 Temat postu:

Cleopatra · Wysłany: Pią 23:46, 23 Mar 2007 Temat postu:

Patrzac w lusterko to...... Chyba tak - JASNIUTKA Very Happy

Jasna · Wysłany: Sob 11:08, 24 Mar 2007 Temat postu:

Orion · Wysłany: Sob 13:12, 24 Mar 2007 Temat postu:

wiecie co jest ciekawe. ze na twarzy mamy wypisany nasz charakter. czesto jest tak ze patrzymy na kogos i od razu widac ze to osoba zacieta wredna lub odwrotnie tryskajaca energia zawsze usmiechnieta. ludzie mowia ze najwazniejsze w twarzy sa oczy ale ja najczesciej patrze na usta. dla mnie mowia prawie o wszystkim

Jasna · Wysłany: Sob 13:28, 24 Mar 2007 Temat postu:

Masz sporo racji. Oczy i usta.
A co z ustami... przerobionymi? Czy poznasz?

Zauważyłyście, że ludzie w miarę jak zmieniają się, zmieniają również twarze? Czasem łagodnieją, to już inni ludzie. Czasem trudno ich rozpoznać. Czasem człowiek, piękniejąc wewnątrz, zmienia rysy twarzy, nawet, myślałbyś, nie do zmiany, bo to np. po prostu układ kości. A jednak...

Cleopatra · Wysłany: Sob 23:31, 24 Mar 2007 Temat postu:

JASNIUTKA... ja akurat naleze do tych, co maja zawsze OTWARTE OCZY i... nie tylko oczy... Very Happy

Jesli chodzi o te przerobki.... Uwazam, ze jesli ktos akceptuje siebie takim, jakim jest (nie mowie o jakis rzucajacych sie skazach w oczy, czy tez wypadkach losowych - sila wyzsza), to nigdy nie bedzie swiadomie narazal sie na sztuczne cuda skalpela.

Bo chocby nie wiem jak dalece byla rozwinieta technika w tym kierunku, to zawsze jest to NIENORMALNA ingerencja w nasz uklad. No i kazde cialo reaguje inaczej. Wystarczy tylko popatrzec na statystyki, ilez to tych "upiekszen" zakonczylo sie tragedia. Zamiast obiecanej "Pieknosci" - zostaly te panie zeszpecone.

No i jeszcze jeden wazny punkt: ZDROWIE! Bo nie tylko chodzi tu o wyglad zewnetrzny, ale przede wszystkim o zdrowie. Kazda ingerencja cos w czlowieku narusza. No i predzej czy pozniej, organizm sie w zamian za te CUDA odplaci. I to z nawiazka! Wink

ORION.... a co mowia tobie te usta.. Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Jestem wdzieczna rodzicom, a w szczegolnosci mojej MAMIE, ktora prowadzac mnie w zycie, wszczepiala mi zdrowe zasady zycia, ktore docenilam i dzisiaj wiem, w jak drogocenne skarby mnie wyposazyla. DZIEKUJE CI MAMO! Wink

Orion · Wysłany: Nie 0:28, 25 Mar 2007 Temat postu:

masz duzo w tym racji. ale powiem tak kiedys bardzo chcialam zoperowac sobie nos. tata zawsze mi powtarzal ze powinnam sie z takim kinolem zatrudnic jako koscielny do gaszenia swiec. i wg mnie mam duzy nos. ale odechcialo mi sie kiedy ludzie tak ni z gruchy niz pietruchy zaczeli mi mowic ze mam ladny nosek. niby sie tego nie rejestruje ale jednak slowa zostaja w nas na dlugo. czasami cos nawet powiedzianego w zarcie czy w przeloci9kurde wiecie stracilam watek i juz pitole pitoły.

no chcialam powiedziec ze najczesciej do operacji pchaja nas inni. swiadomie lub nie. bo ogolnie wlasciwie my sie zadko kiedy widzimy.

a swoja droga taka ciekawostka ludzie zaczelimiec obsesje na punkcie swojego wygladu (choroby psychiczne z tym zwiazane) po wynalezieniu fotografii. kiedy w koncu mogli spojrzec na siebie czyimis oczami. bo w lustrze mamy obraz subiektywny

Cleopatra · Wysłany: Nie 19:44, 25 Mar 2007 Temat postu:

ORION... Mysle, ze kazdy z nas znajdzie w sobie cos, co mu sie nie podoba szczegolnie wtedy, gdy ma zly humorek i caly swiat widzi w krzywym zwierciadle. Ale gdy twoje nastawienie do swiata jest pozytywne, przyjazne, optymistyczne - wszystko wokol ciebie jest wowczas jest piekne, a ty sama widzisz sie w szczegolnie piekna.

Owszem, ludzie potrafia wzajemnie sie dolowac i dokuczac, ale... Czy to jest powod, aby byc marionetka w ich rekach i dac sie im manipulowac????
Jesli tak to znaczy, ze nie masz wlasnego zdania, ze jestes slaba psychicznie.

Uroda zewnetrzna - to nie wszystko. O naszej URODZIE stanowi nasze piekno wewnetrzne - to ono dodaje nam nieprawdopodobna urode i sprawia, ze ludzie nas lubia, ze do nas lgna.

I jeszcze jedno: pomysl sobie jakze nudny bedzie swiat, kiedy wszyscy beda piekni za pomoca skalpela, ale duchowo beda PUSCI.