Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Dawid

Europejczycy lubią małpować wszystko od Ameryki. Znalazłem ciekawe zdjęcie i tak mi się skojarzyło
[link widoczny dla zalogowanych]
A co Wy sądzicie o tym "zwyczaju"?

anulka

Hmmm....u mnie w "domu" Hallooween było gdzieś pod koniec wakacji Razz

ponieważ moja siostra zrobiła sobie z koleżanką dwoie dynie i postawiły przed dom i na tym się skończyło. Na Kępiu chyba tylko koło 3 domów widziałam wystawione dynie przed dom. Hallooween kojarzy się ludziom z dyniami. Ale przecież to też chodzienie od domu do domu i "Cukierek albo psikus" czy coś takiego. To także straszne stroje, i wystawione przed dom manekiny "zombi", szkielety i inne tego typu straszydła.
[link widoczny dla zalogowanych]
U nas taki zwyczaj świętowania jakoś się nie przyjął.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja czytałam w gazecie, że gdy w pewnym Amerykańskim miescie ludzie świętowali, to nie zauważyli, że kobieta powieśsiła się na drzewie. Każdy myślał że to dekoracja na Halloween i nikt się tym nie przejmował. A gdy już ktoś odkrył że to była żywa kobieta to sąsiedzi mówili "naprawde, wyglądała jak manekin"...nikt własciwie nie wie dlaczego się powieśsiła.
[link widoczny dla zalogowanych]

Dawid

Halloween to chyba święto duchów, ja się tam nie zagłębiam o co chodzi... Z amerykańskich świąt to jeno Walentynki mi pasują Smile

A ja z kolegą kiedyś też w lecie się dynią bawiłem, trudne jest wyżynanie zębów Smile

anulka

Ja nie miałam okazji wyżynać zęby dyni Smile

.....Wiec niewiem czy trudne. Moim zdaniem to najgorzej jest ją "wypatroszyć" to znaczy wyjąć z niej wnętrznosci Very Happy

Dawid

Amerykanie chodzą po domach w Halloween a my w Święta Bożego Narodzenia (kolędnicy) więc wychodzi na to samo. Ale oni mają więcej atrakcji (stać ich) związanych z tym świętem

Athea

A ja to dopiero wczoraj wieczorem halloween zrobilam...to znaczy nie sama...ja oraz 4 rownie pobudliwe dziewczyny straszylysmy przejezdzających rowerzystów, nie dawalysmy spac sąsiadom i utrudniałyśmy przejazd samochodom. Było bosko...i zimno...dzisiaj postraszymy na cmentarzu Razz

Dawid

Sasasa, cośta piły, dzie i bez kogo Exclamation

A ja się na cmentarzy pojawię najpier w celach oczywistych, a później żeby się zabawić, ale nie w takim sensie, tylko o tak, bo to w końcu cmentarz (kto mnie rozumie ręka do góry). Halloween, nie mam zamiaru straszyć ludzi chodząc po domach, a takie buuu zza krzaka why not?

anulka

Chyba bym dostała zawału jakbym usłyszała takie buuu....
Moja koleżanka opowiadała, że jak odprowadzała inną koleżanke, do domu to zza krzaków wyskoczyli rodzice tej odprowadzanej dziewczyny i zrobili własnie takie buuu !!!!!
Mi tak kiedyś zrobiono i wtedy o mały włos bym sie przewróciła...ze strachu !

Dawid

Oj się będzie działo wieczorkiem, jedno wielkie buuu, a jak się Aśq spotka to dopiero będzie buuu(u)

Mr Gumby

obok walentynek najgłupsze "święto" w historii cywilizacji

czarnooka

jakby sie tylko w tym dniu kocha.. lub tylko 1 listopada rozmyslamy nad zmarlymi... hmmm...

Dawid

Nie było buuu Sad

I bolała mnie głowa, boli do teraz, pół nocy nie spałem, ledwo widzę na oczy, ogólnie rzecz biorąc jestem chory, a moi rodzice najeżdżają mnie że nie chodzę do szkoły, że mi się nie chce, bla bla bla

Nightgale

Mnie osobiście wkurza bezmyślne przeszczepianie na nasz grunt świąt zupełnie obcych dla naszej kultury .
Uważam za debilizm ładowanie nam na siłe kretyńskich walentynek czy innego halloweenu .
Latanie po ulicach i straszenie ludzi też nie stanowi jak dla mnie wzorca dojżałości emocjonalnej .
No chyba , że sie ma lat 8 , 10 czy góra 12
Pomijam już fakt , że takie zabawy mogą sie kiepsko skończy , i to na różne sposoby , np : dowcipnie przestraszony wskoczy przez przypadek pod samochód , albo kopnie w kalendarz na zawał .
A w najlepszym przypadku da po pysku straszącemu .
Co ja bym zapewne uczynił .
Z tego typu przeszczepów świątecznych to toleruje jedynie dzień świętego Patryka .
Po pierwsze niczym mi nie podpadł a wręcz przeciwnie , po drugie lubie Irlandie i Irlandczyków , po trzecie jest to wyśmienita okazja do spożycia dużej ilości piwa (bez opieprzu następnego dnia przez towarzyszke życia ) - przecież jest święto !
Co do Walentynek to gardze nimi serdecznie , tandeta tego hamerykańskiego kiczu jest wręcz porażająca .
No ale jaki to wyśmienity chwyt marketingowy do opchnięcia przez sklepy iluś tam tysięcy makabrycznych maskotek i innego szajsu .
Tak z innej beczki to wczoraj będąc na wieczornym spacerze na cmentarzu w Piasecznie (po objechaniu wszystkich rodzinnych miejsc pochówku) gdzie wybraliśmy sie zapalić jakieś świeczki na opuszczonych grobach , byłem dość miło zaskoczony dwoma rzeczami :
Po pierwsze jacyś ludzie już wpadli na ten pomysł co my i opuszczonych grobów praktycznie nie było .
Drugą rzeczą która mnie zdziwiła to obecność na cmentarzu około godziny dwudziestej dużej ilości młodych ludzi (młody oznacza dla mnie przedział 15-35 lat) których prędzej bym sie spodziewam pod sklepem z piwem .
No w każdym razie było coś budującego w tym , że jakieś uczucia w tych ludziach drzemią
Przepraszam za nieco przydługi post , ale w duszy mi grało Wink

.
Pozdrawiam Was wszystkich .

Dawid

Nie mogłem się powstrzymać i zmieniłem nazwę tematu Very Happy

Walentynki - dobra okazja do wysłania anonimowej kartki. Gwiazdka - nie obchodzę.
A św. Mikołaj? To wymysł Ameryki? Bo on niby z Laponii (Finlandia) pochodzi Confused

gibemarvel

Mimochodem doczepię sie do tematu - halloween nie jest świętem amerykańskim, wywodzi się z pogańskiego, celtyckiego obyczaju All Hallow's Eve (Celtowie - dzisiejsze tereny Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i płn. Francji), a do Stanów Zjednoczonych przywędrowało w XIX w., gdzie jest obchodzone najhuczniej.
I NAJDURNIEJ - [link widoczny dla zalogowanych] jest parę przykładów apropos ginących ludzi, a także szpilek, igieł i żyletek w słodyczach dawanych dzieciom...
Ja nie mam nic do Halloween, ale jak się czyta takie rzeczy to traci się ochotę na uatrakcyjnianie święta zmarłych. Bo i po co.