Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej
Nigdy nie bój się próbować czegoś nowego! Amatorzy zbudowali arkę, a profesjonaliści Titanica!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BAJKI (NIE TYLKO) DLA DOROSLYCH...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> Temat rzeka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:46, 11 Kwi 2006    Temat postu:

Wink Tak wlasnie to odczytuje JASNIUTKA, dokladnie tak. I masz racje, nalezymy do tej grupy ludzi, ktora nie boi sie wyrazac tego co czuje, mysli. Bardzo wielu ludzi mysli podobnie, ale boja sie glosno o tym mowic z roznych powodow. A szkoda... Gdyby ludzie pokonali ten w koncu niczym nieuzasadniony strach, nasza codziennosc bylaby taaaaka piekna... Jesli nie taka jak w raju, to prawie jak w raju....

Dziekuje Ci za to, ze JESTES!

PS. A slonce na dloni jest PRZEPIEKNE ! Dziekuje. Bylam tak podekscytowana ze z wrazenia zapomnialam o nim napisac. Przepraszam i jeszcze raz dziekuje.

A doszukanie sie jeszcze jednej synchronicznosci wlasciwie to juz mnie nie dziwi, bo jak juz pisalam duzo wczesniej - nadajemy na tych samych falach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:54, 23 Maj 2006    Temat postu:

Wink Ups... Chyba mi sie zapomnialo o bajeczkach..??? Musze to szybciutko nadrobic... Wink

Co by tu napisac.???? Hmmm... to moze tak... Wink

MOC CZLOWIEKA

Dawno, dawno temu w gorach Tybetu, zebrali sie medrcy tego swiata, ktorzy znali sie na tejemnicy MOCY CZLOWIEKA. Nie byl im obcy fakt, ze czasami ludzie czynia rzeczy straszne i w tym celu wykorzystuja swoja potege przeciwko sobie. Postanowili wiec, ze niezwlocznie nalezy ukryc MOC CZLOWIEKA przed nimi samymi

Dlugo medytowali, dyskutowali szukajac najlepszego miejsca na swiecie, gdzie mozna by bezpiecznie ukryc owy skarb. Jeden z medrcow powiedzial:
- Ukryjmy te MOC w najglebszej kopalni swiata, zasypmy ja kamieniami i ogromnymi glazami. Czlowiek tam jej nie znajdzie.
Ale inni pokrecili glowami i powiedzieli:
- Czlowiek to arcyciekawe stworzenie. Lubi badac glebokie pieczary. Z pewnoscia ja znajdzie.
Inny medrzec powiedzial:
- Ukryjmy MOC CZLOWIEKA na dnie glebokiego oceanu. Na strazy postawimy zarloczne ryby i niebezpieczne prady. Tam napewno jej nie znajdzie.
Ale inni stwierdzili:
- I tam zagoni czlowieka jego nieposkromiona ciekawosc i chec przezycia nowej przygody. Znajdzie ja.
Jeszcze inny radzil, aby MOC CZLOWIEKA umiescic na szczycie najwyzszej gory, zasypujac ja nieprzebyta warstwa sniegu, zakuwajac ten szczyt wiecznym lodem, a na strazy postawic wicher i mroz.
Ale i te przeszkody uwazano za niezbyt duze wyzwanie dla nieposkromionej zadzy zdobywania. od zamierzchlych wiekow mieszkajacej w ludziach.
Kiedy zdawalo sie juz, ze nie ma takiego miejsca nigdzie w swiecie, gdzie mozna by bezpiecznie ukryc MOC CZLOWIEKA, najstarszy z medrcow zabral glos:
- Ukryjcie te MOC w samym czlowieku. Tam na pewno nie bedzie jej szukal. Do glowy mu nie przyjdzie, ze wszystko co najwazniejsze, ma ukryte w sobie!!!
Tak tez uczynili...


PS: Jesli znasz ludzi, ktorzy szukaja, jesli znasz tych, ktorzy znalezli, jesli znasz sile tej mocy - przekaz im te historie.
Byc moze bedzie to nowe spojrzenie na wartosc kazdego czlowieka, tak bardzo obdarowanego przez Ojca Niebieskiego....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:18, 23 Maj 2006    Temat postu:

Prawda?
Człowiek robi wszystko żeby tylko do siebie nie zajrzeć... Bo praca, rodzina, l ove story w okienku...

A potem, przypadkiem, gdy trzeba nieść pomoc, coś się otwiera w sercu i słyszysz głos który mówi - Jestem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:24, 15 Sie 2006    Temat postu:

Wink " DRZEWO KLOPOTOW"

Sa takie dni w naszym zyciu, kiedy od samego rana nic sie nie uklada. I taki tez to dzien dopadl pewna kobiete. Rano kiedy wsiadla w pospiechu do auta okazalo sie ze silnik nie chce zapalic. Po stracie dziesieciu minut w koncu silnik zaskoczyl. Chcac nadrobic stracony czas, nacisnela mocniej sprzeglo gazu i... zanim dojrzala rozbita butelke bylo juz za pozno. Miala przebita opone. Wymieniajac kolo z narastajacym niepokojem patrzyla na zegarek, ktorego wskazowki nieublagalnie spieszyly do przodu informujac, ze jest juz mocno spozniona.

Kiedy wjechala na zakladowy parking okazalo sie, ze nie ma wolnego miejsca. Znowu stacila cenne minuty zanim znalazla miejsce gdzie mogla spokojne (jak jej sie wydawalo) zaparkowac. Ledwo weszla do gmachu, musiala wpasc prosto na szefa! Jakby nie dosyc bylo tych nieszczesc na dzisiaj, w biurze zastala zepsuta kopiarke, wiec co chwila musiala biegac po biurach, aby moc skopiowac wazne dokumenty.Ale jak pokazaly nastepe godziny - na tym sie nie skonczylo dzisiejsze pasmo klopotow.
Idac w kierunku auta stwierdzila, ze nie ma go w tym miejscu, gdzie go zaparkowala. Zyczliwa kolezanka podwiozla ja swoim autem do posterunku policji, gdzie chciala zlozyc doniesienie o kradziezy auta. Tutaj sie dowiedziala, ze jej auto nie zostalo skradzione, ale "uprzatniete" za zle zaparkowane.

Kiedy kolezanka zaproponowala jej podwiezienie do domu, byla bardzo jej wdzieczna.(bo sie okazalo, ze zapomniala zabrac portfela z domu). W drodze powrotnej, znowu utknely w korku. Kobieta sie czula niesamowicie zmeczona, a zmeczenie to wyraznie malowalo sie na jej twarzy.

Kiedy wiec auto zatrzymalo sie przed domem, kobieta z wielka ulga wysiadla z samochodu i podeszla do rosnacej obok domu sosny i objela ja.Po pewnej chwili zaczela obchodzic dookola drzewo i wyciagnawszy dlonie ku galeziom, zaczela je dotykac tak, jakby na nich cos wieszala.
Kolezanka spogladala na nia zaciekawiona, ale nic nie powiedziala.
W pewnej chwili kobieta sie obrocila i ruszyla do stojacej nieco zdziwionej kolezanki i zaprosila ja do domu.

Kiedy przekroczyly prog, kolezanka dojrzala zadziwiajaca metamorfoze malujaca sie na twarzy kobiety. Twarz kobiety promieniala usmiechem. Przytulila najpierw dwojke swoich dzieci na powitanie, a potem ucalowala i usciskala meza. Krociutko opowiedziala o niefortunnym zaparkowaniu auta i nie zabraniu pieniedzy z domu i ze teraz musi szybciutko jechac po swoje auto.

Kiedy ruszyly znowu do auta stojacego przed domem, niemogac powstrzymac ciekawosci, kolezanka spytala:
- Cos ty za "drzewny rytual" odprawiala przed ta sosna?
- Ach, to jest moje drzewo klopotow - odpowiedziala cieplo kobieta. - Wiem, ze nic nie moge poradzic na korek na drodze, na przebita opone, na zepsuta kopiarke, na zle zaparkowanie auta w pospiechu. Ale tych klopotow nie wnosze nigdy do domu. Kiedy wiec wracam do domu po takim "zlym dniu", podchodze do sosny i wyobrazam sobie, ze na jej galazkach zawieszam wszystkie swoje troski i zmartwienia.
Kobieta sie w tym momencie radosnie usmiechnela i dodala:
- Najdziwniejsze jest to, ze kiedy rano przychodze je pozdejmowac, to jest ich znacznie mniej, niz ich bylo poprzedniego dnia. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
November Rain
Magister



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza chmur

PostWysłany: Czw 7:22, 19 Paź 2006    Temat postu:

muszę sobie znaleźć takie drzewo Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:36, 19 Paź 2006    Temat postu:

Wink Hmmm, wystarczy sie tylko rozejrzec wokol siebie... Very Happy Tyle drzew rosnie wokol nas... Wink Very Happy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:07, 27 Sty 2007    Temat postu:

Ojej... dawno mnie tu nie bylo.... Wink

* DAGMARA *

Byl piekny pazdziernikowy dzien. Promieie sloneczne rozswietlaly kolorowe liscie ktore nie zdazyly jeszcze spasc na ziemie, nadajac im niesamowita game blasku. Twarz owiewal mi cieply lekki wietrzyk, a kolorwe liscie szelescily pod stopami przy stawianiu kazdego kroku. Spiewajace nad ma glowa ptaki wprawily mnie w pogodny nastroj i wiedzialam, ze ten dzien bedzie SZCZEGOLNY.

Wyklady przebiegly w luznym nastroju jako ze to byl poczatek semestru i wiele spraw organizacyjnych nie bylo dociagnietych do konca. Okazalo sie, ze zamiast osmiu godzin, mialam tylko piec. Super! - pomyslalam. Bede mogla sobie uciac spacerek.
Zamiast wsiasc jak zwykle do tramwaju ruszylam pieszo w droge powrotna do domu. Popoludnie bylo nadal sloneczne, dobre samopoczucie wciaz mnie nie opuszczalo. Moze dlatego ze to byl piatek i przede mna byl weekend?

Idac znow przez park ktory przemierzalam rano zatrzymalam sie pod jednym z drzew podziwiajac gre swiatla na jego lisciach. Bylo to tak piekne zjawisko, ze trudno bylo od nich oderwac oczy. Ruszylam w strone nastepnego drzewa i wowczas dostrzeglam znana mi z widzenia dziewczyne, ktora mieszkala pare budynkow ode mnie. Byla moja rowiesniczka, ladna, elegancka i taka smutna. Nigdy nie zdarzylo mi sie ja widziec w innym towarzystwie - jak jej rodzicow, lub sama. Bylo to dla mnie troche dziwne, ale... Teraz tez szla sama dzwigajac torbe na ramieniu, ktora wydawala mi sie dosyc ciezka.
"Coz to ona tak targa" - pomyslalam i podeszlam w jej strone.

- Widze, ze masz dosc ciezka torbe. Moze ci pomoc? - spytalam lekko sie do niej usmiechajac.
- Nie, dziekuje - odpowiedziala. - Poradze sobie, ale dziekuje za checi - i nie czekajac na moja odpowiedz, ruszyla dalej. Bylam troche zaskoczona jej odmowa ale jeszcze bardziej jej wyrazem oczu. Zza szkiel okularow ktore nosila, spogladaly na mnie duze piekne brazowe, ale jakze smutne oczy, w ktorych wyczytac bylo mozna tyle bolu co i beznadziejnosci. Patrzylam wiec jak sie oddala i zastanawialam sie dlaczego w jej oczach tyle bolu. Moze jest chora?

Nagle dobiegly mnie krzyki biegnacej grupki wyrostkow z bocznej alejki. Jeden z nich rozpedzony wpadl na dziewczyne, ktorej w skutek zderzenia okulary pofrunely w powietrze, a ona sama upadla. Torba sie otworzyla i wysypala sie jej cala zawartosc. Chlopcy bez zatrzymywania sie biegli dalej i po chwili znikneli mi z oczu. Ruszylam dziewczynie na pomoc. Wyciagnelam reke w jej kierunku i powiedzialam - Podaj mi reke, pomoge ci wstac.
Ku mojemu milemu zaskoczeniu podala mi reke i kiedy juz stanela na wlasnych nogach dojrzalam w jej oczach bezgraniczny smutek i lzy.
- Czy mozesz mi pomoc odnalezc okulary? Nic nie widze bez nich - spytala. Zaczelam sie rozgladac wokol i w po chwili dostrzeglam w trawie jej okulary. Podnioslam je i biorac ja za reke, wlozylam do jej dloni jej zgube. Pomoglam tez pozbierac rozsypane ksiazki. Kiedy wszystko znow znalazlo sie w torbie dziewczyna spojrzala na mnie i powiedziala: - Mam na imie Dagmara. Dzieki!
Po raz pierwszy zobaczylam na jej twarzy usmiech. Usmiech, ktory wyraza prawdziwa wdziecznosc.
- Jestem Katrin. Jesli chcesz to cie odprowadze do domu.
Cala droge rozmawialismy i okazalo sie, ze jest bardzo mila i sympatyczna dziewczyna. Spytalam ja czy nie chcialaby spotkac sie z moja grupa przyjaciol i znajomych jutro. Robimy maly jubel nad jeziorem. Bedziemy piec kielbaski w ognisku, spiewac przy dzwiekach gitary...
Ku mojej radosci zgodzila sie.

Sobotnie popoludnie az do polnocy spedzilismy razem. Dagmara nie tylko mi, ale rowniez moim przyjaciolom przypadla do gustu.
Kiedy w poniedzialek jak zwykle przemierzalam rano park idac na wyklady, u zbiegu alejek natknelam sie na Dagmare, ktora na moj widok usmiechnela sie promiennie, ja zreszta tez.
- Witaj, milo cie znowu widziec. Dokad spieszysz? - spytalam.
- Na wyklady, a ty?
- Ja tez spiesze. W ktorym idziesz kierunku? - zapytalam.
- Moj punkt docelowy to ulica 1-go Maja, a twoj?
- Ten sam - rozesmialam sie. - Powiedz mi jeszcze ze nr. 50, a wowczas
wiem juz wszystko.
- Dokladnie ten sam numer. Czy to nie zbieg okolicznosci?

W ciagu nastepnych czterech lat bardzo sie zaprzyjaznilam z Dagmara. Stalysmy sie sobie tak bliskie jak siostry.
Na zakonczenie roku Dagmara miala wyglosic przemowienie - jako jedna z najlepszych studentek. Szczerze mowiac bylam zadowolona, ze to nie na mnie padlo.
Kiedy nadszedl ten moment i ujrzalam Dagmare na podium, wygladala pieknie jak chyba nigdy dotad. Nalezala tej nielicznej grupy studentek, ktore odnalazly sie w nauce. Byla bardzo zdolna, inteligentna i piekna. Miala duzo wieksze powodzenie u chlopakow, wiecej randek niz ja i kochali ja wszyscy chlopcy.
Patrzac na jej usmiech wiedzialam, ze bardzo sie denerwuje. Pomachalam do niej reka i powiedzialam bezglosnie - Wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki - i unioslam w gore zacisniete mocno dlonie. Zrozumiala i mrugnela do mnie porozumiewawczo.

Zanim rozpoczela mowe, chrzaknela kilka razy po czym spokojnym glosem zaczela:
- Zakonczenie roku jest czasem, kiedy dziekujemy wszystkim ludziom, ktorzy pomogli nam przejsc przez te trudna droge trwajaca cztery lata. Naszym rodzicom, rodzenstwu, profesorom.... ale najbardziej naszym przyjaciolom. Chce wam powiedziec, ze bycie przyjaciolka jest najpiekniejszym darem jaki mozecie dac. Zamierzam wam opowiedziec swoja historie.

Spojrzalam z niedowierzaniem na Dagmare, kiedy opowiadala o dniu, kiedy sie spotkalysmy po raz pierwszy. Podczas tamtego weekendu zamierzala odebrac sobie zycie.

Spojrzala na mnie z wysokosci podestu i usmiechnela sie slabo.

- Dzieki Bogu, zostalam uratowana. Moja przyjaciolka uratowala mnie przed zrobieniem tej strasznej rzeczy.

Uslyszalam szepty rozchodzace sie po auli, kiedy ta zdolna, inteligentna dziewczyna opowiadala o swojej slabosci. Dostrzeglam jej rodzicow, ktorzy usmiechali sie do mnie w ten sam sposob jak wowczas Dagmara - pelen wdziecznosci. Dopiero w tym momencie zdalam sobie sprawe z jego glebi.

Nigdy nie oceniaj zbyt nisko swoich czynow. Jednym drobnym gestem mozesz odmienic zycie drugiej osoby. Na lepsze - albo na gorsze.

Bog stawia nas na czyjejs drodze, abysmy w pewien sposob wplyneli na zycie innej osoby.

Przyjaciele sa jak anioly, ktore stawiaja nas na nogi, kiedy nasze skrzydla zapomnialy - jak sie lata

Nie istnieje zaden poczatek ani koniec...
Dzien wczorajszy jest juz historia.
Dzien jutrzejszy - tajemnica.
Dzisiejszy jest - DAREM
.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:10, 24 Lut 2007    Temat postu:

A propos Twojego motta dodam jeszcze:

dzień wczorajszy jest historią, więc nie pusz się swoim wczorajszym uczynkiem -
ale patrz, co jest do zrobienia.
Nie przegap kolejnej swojej szansy
aby przypomnieć sobie, kim jesteś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:21, 24 Lut 2007    Temat postu:

brawo JASNIUTKA! Wink Wiedzialam, ze jak to przeczytasz to cos do tego dorzucisz SENSOWNEGO! Very Happy Dzieki! Wink

A przy okazji: Witam CIE SERDECZNIE Very Happy (Mam nadzieje, ze sniegi cie nie zasypaly..????) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:26, 24 Lut 2007    Temat postu:

śniegi nie, ale papiery egzaminacyjne do poprawy... prawie ;D
Koniec półrocza... Testy kilkunastu grup do przejrzenia, oceny, pisanie raportów jakimś kosmicznym oficjalnym językiem... Rolling Eyes ;D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jasna dnia Sob 18:33, 24 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:29, 24 Lut 2007    Temat postu:

Wink No coz, to sa te "urocze strony" twojej pracy... Wink

A tak sie juz marwilam, ze cie zasypalo.... Wink A u mnie wiosna w calej krasie.... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:32, 24 Lut 2007    Temat postu:

Sniegu niewiele, więcej mrozu... ;D
Wiosna? Mam wieści ze i u nas wkrótce zagości.

Radością obsypuje juz drzewa, zanim kwiecie sobą przyniesie.
Kwiaty w sercach otwiera, zanim przebiśnieg głowę podniesie.
Słońce pozdrawia obłokiem, i woła z Wysoka, że...
Idzie!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:45, 24 Lut 2007    Temat postu:

Very Happy JASNIUTKA.. u mnie to juz wszystko jest. Wink Zajrzyj do moich czterech por - a sama sie przekonasz. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid
Administrator



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zaleszany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:24, 29 Gru 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

"CZTERY ŚWIECE" (autor nieznany)

Cztery świece płonęły powoli. Było tak cicho, że prawie usłyszałbyś ich rozmowę.

Pierwsza rzekła:

- Ja jestem pokój! Jednak nikt nie troszczy się o to, abym płonęła. Dlatego odchodzę.

Płomień stawał się coraz mniejszy, aż w końcu zupełnie zgasł...

Druga rzekła:

- Ja jestem wiara! Najmniej z nas wszystkich czuję się potrzebna, dlatego nie widzę sensu dłużej płonąć.

Gdy skończyła mówić, lekki podmuch wiatru zgasił płomień...

Trzecia ze świec zwróciła się ku nim i ze smutkiem rzekła:

- Ja jestem miłość! Nie mam siły dłużej świecić. Ludzie odsunęli mnie na bok, nie rozumiejąc mojego znaczenia. Zapominają kochać nawet tych, którzy są im najbliżsi.

I nie czekając ani chwili zgasła...

Nagle dziecko otworzyło drzwi i zobaczyło, że trzy świece przestały płonąć.

- Dlaczego zgasłyście? Świece powinny płonąć aż do końca.

To powiedziawszy dziecko rozpłakało się. Wtedy odezwała się czwarta świeca:

- Nie smuć się. Dopóki ja płonę, od mojego płomienia możemy zapalić pozostałe świece. Ja jestem NADZIEJA!

Z błyszczącymi od łez oczyma, dziecko wzięło w dłoń świecę nadziei i od jej płomienia zapaliło pozostałe świece.

Niech płomień nadziei nigdy nie zgaśnie w Twoim życiu...

Kochani! Podtrzymujmy płomienie POKOJU, WIARY, MIŁOŚCI i NADZIEI
!


[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:44, 30 Gru 2007    Temat postu:

Wink ARIELKU... znam to i nosilam sie z zamiarem napisania. Ciesze sie, ze to Ty to tutaj zamiesciles. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> Temat rzeka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin