Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej
Nigdy nie bój się próbować czegoś nowego! Amatorzy zbudowali arkę, a profesjonaliści Titanica!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CZY ZIEMI GROZI ZAGŁADA W 2012 ROKU ? Fragmenty książki &quo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> O tym się mówi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bolo
Profesor



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pyrlandia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:28, 12 Sty 2009    Temat postu: CZY ZIEMI GROZI ZAGŁADA W 2012 ROKU ? Fragmenty książki &quo

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid
Administrator



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zaleszany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:05, 17 Sty 2009    Temat postu:

Jako ciekawostka dobre. Ale skoro Ziemi miałaby grozić zagłada nie pisano by o tym książek pod publiczkę a działano Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bolo
Profesor



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pyrlandia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:27, 17 Sty 2009    Temat postu:

Problem w tym, że nikt w to za bardzo nie wierzy po za garstką zapaleńców...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:11, 20 Sty 2009    Temat postu:

Wink Nooo - ja w zaglade nie wierze ale... Faktem jest, ze zmienia sie nasz klimat i glownym jego powodem jest zanieczyszczenie nie tylko naszej planety ale i kosmosu.

Do tego powstaje masa nieznanych chorob, Antarktyda sie topi, wiele rzek i jezior wyschlo, ubywa nam wody pitnej. To wszystko nie wrozy niczego dobrego.

Bedzie nam sie zylo coraz ciezej to fakt, ale zaglada... Noooo, chyba ze w nas rabnie jakis astroid albo babka jadrowa.... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightgale
Wykładowca UJ



Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:37, 21 Sty 2009    Temat postu:

W jakieś takie przepowiednie to nie daje wiary.
A że coś piernicznie prędzej czy później to nie ma sie co oszukiwać - musi , bo za dużo sobie wszelkiego gawna nagromadziliśmy.
Wystarczy , że gdzięś piżgnie jedna bombka termojądrowa i poleci już lawinowo.
Jak dla mnie to jak ma coś walić to solidnie i skutecznie - po cholera mam potem kilka lat na jakąs chorobe popromienną zdychać - raz a dobrze i będzie wiadomo co jest "po drugiej stronie"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:57, 30 Maj 2010    Temat postu:

Wiele czasu spedzilam na szukaniu odpowiedzi na pytanie: co sie stanie w roku 2012??? No i znalazlam baaardzo wiele. Mysle, ze to powinniscie przeczytac!!! Szczerze powiem, ze teraz mam duze obawy o przyszlosc. To juz nie sa przepowiednie ale FAKTY!!! Cos sie dzieje za kulisami, a my zwykli ludzie nie mamy do tego dostepu. Ale co bede pisac.... poczytajcie sami...

Przygotowania bogatych do grudnia 2012 r.
Tadeusz Rydzyk buduje schron "z centralnym ogrzewaniem"
Jak się jednak okaże poniżej, nie tylko instytucje rządowe i bezwzględni bogacze podjęli próby zabezpieczenia się przed skutkami uderzenia w Ziemie asteroidu. Bo oto znalazł się ktoś taki jak Tadeusz Rydzyk, kto dość bezczelnie wyłudza od ludzi pieniądze pod byle pretekstem i pod pretekstem prac geologicznych, tzw. "wierceń geotermalnych" buduje swoje podziemne imperium, w którym zamierza przeczekać kataklizmy zapowiadane na 2012 roku. Dla niepoznaki wcześniej zbudował imperium naziemne. Stworzył nawet w tym celu własną sektę religijną, tzw. "Radio Maryja", mającą wsparcie w Watykanie. Sektę tę wspiera też rząd w Polsce, który w rzeczywistości jest cywilną agenturą kleru.
Tzw. "rydzykowne wiercenia geotermalne", przy okazji których Tadeusz Rydzyk buduje swój prywatny bunkier ewakuacyjny, stały się dla niego okazją do publicznego konfliktu z polskim rządem. Otóż Rydzyk zaproponował członkom tego rządu, że za wsparcie finansowe przy budowie schronów "z centralnym ogrzewaniem" gotów jest oddać kilka miejsc w schronie "najbardziej potrzebującym" członkom polskich władz.. Widocznie jednak zaoferował za mało miejsc za zbyt wielką kwotę, bo doszło do targów: mniej pieniędzy za więcej miejsc albo wcale nie będzie kasy. Należy spodziewać się zresztą, że członkowie tzw. polskiego rządu, jako formacja działająca na zlecenie Watykanu zapewne w decydującym momencie i tak wyjedzie ewakuować się w schronach pod tymże Watykanem. Dlatego handel z Rydzykiem o pieniądze na "wiercenia geotermalne" prawdopodobnie wynikał jedynie z tego, że handlujący z nim politycy, zatrudniani przez Watykan na terenie Polski w tzw. "polskim rządzie", chcieli mieszkać na terenach obecnej Polski. Wszystko być może w nadziei, że kiedyś w przyszłości wyjdą na powierzchnię i tutaj nadal będą rządzić, wciąż jako agentura Watykanu. Ewakuacja do schronów pod Watykanem może sprawić, że wcześniej ktoś przed nimi zajmie tereny Polski po tym, gdy ludzie mieliby zacząć wychodzić z ukrycia. No, ale Rydzyk, jako bezwzględny kapitalista, handlu nie dobił z "polskim rządem". W efekcie po grudniu 2012 roku zamieszka on ze swoimi niewolnikami we własnym i pewnie jednym z najbardziej komfortowych schronów, budowanych z okazji grudnia 2012 roku!
Wynika to zapewne z tego, że Rydzyk marzy o tym, aby samemu przejąć władzę na zniszczonych terenach po-polskich, gdy już będzie można na nie wrócić... Więc Rydzyk nie tylko okazuje się bezwzględnym kapitalistą, ale marzy mu się niepodzielna władza na zniszczonych terenach po dawnej Polsce. Z całego serca życzę mu, aby mu się nie to udało a jego bunkrowi życzę, aby wypłukany przez fale tsunami zawleczony został gdzieś pod Rzym albo dalej, do środka Afryki... Ale, jeśli Rosjanie faktycznie zamierzają zaatakować Polskę krótko przed "godziną Zero" (czytaj o tym TUTAJ), szykuje się dosłownie ostra walka o po-polskie tereny...
W związku z zapowiedziami katastrofy w 2012 roku
powstał
Instytut do spraw Zachowania Ciągłości Ludzkości
(Institute for Human Continuity).
Instytut jest depozytariuszem olbrzymiego pokładu pomysłów i działań mających na celu zachowanie przy życiu jak największej grupy ludzi. Instytut jest inicjatorem loterii, której uczestnicy mają mieć szansę na ewakuację do jednego z miejsc schronienia, jakie buduje Instytut. Tak wygląda strona loterii:


A tak wygląda potwierdzenie przyjęcia na listę osób, które wezmą udział w losowaniu:
W loterii można wziąć udział po wypełnieniu wyżej zaprezentowanego formularza. Po zakończeniu procedury wyświetla się pokazany obok kupon, który należy natychmiast wydrukować lub zapisać jego obraz na twardy dysk. A później już tylko trzeba czekać na ogłoszenie - tuż przed grudniem 2012, dokąd i kiedy należy się udać w celu ewakuacji...
Po zapoznaniu się z ofertą miejsc do ewakuacji, jakie oferuje Instytut, osoby, które tam zamieszkają będą żyły do końca swych dni w dość atrakcyjnych instalacjach architektonicznych.
Domyśleć się należy, że budowę tych obiektów na pewno sfinansowano z pieniędzy, które w 2009 roku na całym świecie i we wszystkich bankach "rozpłynęły się" jednocześnie i w jednej chwili, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Zresztą bogacze, właściciele banków, nawet za bardzo nie udawali, aby ukryć fakt, że niemal połowa zasobów finansowych całej Ziemi została przez nich ukradziona w "niewiadomym celu". Po zapoznaniu się z tym, co oferuje Instytut można te "cele" obejrzeć i jedynie powzdychać z zazdrości, w czym to bogacze się będą ukrywać przed kataklizmem grudnia 2012 roku. Obiekty te zawsze opóźnią moment ich śmierci o te kilka czy kilkanaście lat.
Ale czy przedłuży to ludzkość? Jeśli ma to przedłużyć taką ludzkość, która będzie miała się odrodzić ze złodziei, malwersantów, oszustów, bogaczy najgorszej maści i zwyczajnych szubrawców, to ja nie wiem, czy warto, aby "taka ludzkość" była kontynuowana... Poniżej można ocenić, w czym będzie się "taka" ludzkość ukrywała przed skutkami kataklizmu z 21 grudnia 2012 roku. Ilustracje pochodzą ze strony Instytutu do spraw Zachowania Ciągłości Ludzkości:

Przed takim uderzeniem będzie można się ewakuować...
do małego bunkra i tam umrzeć po kilku miesiącach, lub...

zamieszkać w podziemnych osiedlach na kilka tysięcy osób, które m.in. zbudowano już w Norwegii i USA, lub...
osiedlić się w nawodnych koloniach, o ile woda z Ziemi nie wyparuje.

Najbogatsi jednak osiedlą się na stacjach satelitarnych lub...
na Księżycu, w jednej z tamtejszych baz ewakuacyjnych.
Biorąc pod uwagę fakt, że władze USA, Rosji i innych krajów wiedzą blisko 50 lat o zagładzie Ziemi zapowiadanej na 21.12.2012, było dość czasu aby zbudować powyżej prezentowane instalacje i zaopatrzyć je w środki konieczne do przeżycia. Niestety, Indianie Majowie zdecydowanie jednak byli przekonani, że nic nie uchroni ludzi mieszkających na Ziemi.
Czesi też się szykowali!
Podejmowane były też nieudolne próby budowania różnego rodzaju schronów w wielu miastach na Ziemi. Jednak często kończyło się to katastrofami. Jednym z przykładów, jak można było się łatwo zdradzić z podziemnymi pracami "tajnych" bunkrów dla wybrańców, stała się Praga czeska, gdzie do jednego z tuneli bunkra ewakuacyjnego zapadła się ziemia. Na powierzchni nie udało się uniknąć sensacji i widocznych zniszczeń. Dziurę w ziemi tłumaczono... pracami budowlanymi nowej linii metra. Tyle, że w Pradze metro już nie miało być rozwijane! A tu nagle...

Bunkier w Watykanie

W środę 20 sierpnia 2008 roku agencje informacyjne doniosły o takim fakcie:
W ramach przewidzianej na trzy lata renowacji Biblioteki Watykańskiej powstanie nowoczesny bunkier, w którym w razie potrzeby będzie można przechować cenne manuskrypty. Prace, które rozpoczęto w 2007 roku, mają się zakończyć w 2010 i wtedy - jak donosi serwis CathNews - biblioteka będzie znowu otwarta dla naukowców. Bunkier znajduje się pod biblioteką i w razie konieczności ma pomieścić 75 tys. manuskryptów. Przy bunkrze powstanie również specjalne klimatyzowane pomieszczenie do przechowywania fragmentów papirusów. Prefekt biblioteki i Tajnego Archiwum Watykańskiego kardynał Raffael Farina ujawnia, że wśród objętych szczególną ochroną manuskryptów znajdują się najstarsze na świecie kopie dzieł Homera, Euklidesa, Cycerona, Wergiliusza i Dantego, nie wspominając o antycznych zabytkach piśmiennictwa chrześcijańskiego, w tym kodeksach biblijnych.
Tak cenne zbiory Biblioteka Watykańska zawdzięcza papieżowi- humaniście Mikołajowi V (1397-1455). To on jako pierwszy zaczął gromadzić i skupywać rękopisy na wszystkich rynkach Wschodu i Zachodu, a czego nie dało się kupić, na jego polecenie kopiowano. Dzięki temu w Watykanie znajdują się manuskrypty nie tylko łacińskie czy greckie, ale również chińskie, japońskie i bliskowschodnie.
Oprócz manuskryptów gmach biblioteki mieści jeszcze około 8 300 wczesnych druków, ponad 70 tys. grafik, rycin i map, ponad 300 tys. monet i medali, a także 1,6 milionów książek.
Tyle podano na stronie Interia.pl (http://fakty.interia.pl/szukaj/news/bunkier-w-watykanie,1165389). Czyli coś podobnego znajdziecie w filmie Rolanda Emmericha "2012"...

Norwegia poszła najdalej w przygotowaniach
Największe wrażenie jednak robi to, co podobno w związku z 2012 rokiem przygotował rząd Norwegii. Organizacja zajmujące się kataklizmem z 2012 roku, Projekt Camelot rozpowszechnia w tej sprawie poniższy tekst. Oto on w całości, na podstawie strony internetowej Projektu Pharaon.
Projekt Camelot: Przygotowania do 2012
Projekt Camelot otrzymał wstrząsający list od jednego z norweskich polityków mówiący o przygotowaniach do nadchodzącego kataklizmu, który ma zdarzyć się w ciągu najbliższych kilku lat. Jak dodaje informator, wszystko związane jest z nadchodzącym zagrożeniem z kosmosu, którego istnienie ukrywane jest przed światową społecznością. W tym celu buduje się specjalne bazy - "arki przetrwania". Gorąco polecamy!

Osoba, o której mowa, przekazała „Projektowi Camelot” liczne fotografie, na których widnieje obok takich postaci, jak premier Norwegii czy Benazir Bhutto. „Jesteśmy pewni kilku rzeczy, jednak nie możemy ujawnić jego nazwiska czy fotografii bez pozwolenia” – twierdzą.
Lektura tego tekstu z pewnością może okazać się szokująca. Powstaną także pytania odnośnie wiarygodności informatora i jego zamiarów. „Projekt Camelot” mówi o tym następująco: „Zrobiliśmy wszystko, aby potwierdzić jego personalia i autentyczność. Jesteśmy przekonani, że jest on tym, za kogo się podaje”.
Kilka rozmów z informatorem odbył Leo Zagami. Dowiedział się on o rzekomych pogróżkach, jakie miał otrzymać polityk i jego rodzina. Oświadczył on także, że choć cała sprawa związana z ewakuacją pod ziemię jest prawdą, wciąż stara on się dociec możliwych przyczyn tego, co ma nastąpić. Rozważa też inne scenariusze poza pojawieniem się Planety X.

Jak dowiadujemy się ze stron „Projektu Camelot”, istnienie podziemnych kompleksów, o których mówi polityk, potwierdzili inni informatorzy. Jesteśmy pewni, iż sprawa ta nie pozostanie w miejscu i nie da początku kolejnej legendzie związanej z rokiem 2012.

Poniżej zaprezentowana zostanie treść korespondencji między informatorem a „Projektem Camelot”. Zawiera ona informacje odnośnie sekretnego rządowego planu ewakuacji, a także opis jednej z podobnych baz wyposażonych w zaawansowany sprzęt. Polityk opowiada także wcześniejszą historię związaną z wyprawą do jednego z takich kompleksów. Po zaangażowaniu się w życie polityczne zaczął dociekać o nich prawdy, która okazała się niezwykle mroczna.
PIERWSZY LIST
Jestem norweskim politykiem. Chciałbym oświadczyć, że czekają nas trudne czasy w latach 2008 – 2012.
Norweski rząd buduje coraz więcej podziemnych baz i bunkrów. Pytani o to mówią, iż chodzi o bezpieczeństwo Norwegów. Kiedy prosiłem o informacje dowiedziałem się, że mają zostać skończone „przed 2011”.
To samo dzieje się w przypadku Izraela i kilku innych krajów.
Dowodem na to co mówię są fotografie, które wysyłam z premierem i ministrami, z którymi się spotykam i których znam. Wszyscy o tym wiedzą, ale nie chcą alarmować społeczeństwa, gdyż mogłoby to wywołać masową panikę.
Nadciąga Planeta X, a Norwegia zaczęła składowanie pożywienia i nasion w regionie Svalbardu, W Arktyce z pomocą USA i Unii Europejskiej oraz w całym kraju. Pozwolą oni na ratunek tylko tym, którzy są w elicie rządzącej i tym, którzy mogą odbudować wszystko od nowa, tj. lekarzom, naukowcom itd.
Jeśli chodzi o mnie, wiem już, że przed 2012 mam udać się w okolice Mosjøen, gdzie znajduje się podziemna baza. Tam jesteśmy podzieleni na sektory – czerwony, niebieski i zielony.

Ludzie, którzy pozostawieni zostaną na powierzchni wraz z innymi będą umierać i nie otrzymają jakiejkolwiek pomocy. Plan przewiduje, że zapewni się schronienie dwóm milionom Norwegów. Reszta skazana jest na śmierć. Oznacza to, że 2.600.000 osób pozostawi się bez pomocy znikąd.
Wszystkie sektory arki połączone są ze sobą tunelami i trakcją pozwalającą na przemieszczanie między nimi. Wszystko to po to, aby miały ze sobą kontakt. Ograniczają je tylko ogromne wrota, zaś sektory nie są w żaden sposób połączone.
Jestem bardzo smutny. Często narzekamy z innymi, iż wiele osób dowie się o tym zbyt późno, kiedy wszystko będzie już dla nich skończone. Rząd okłamuje ludzi od 1983 roku. Wiedzą o tym wszyscy norwescy politycy, ale nikt nie odważy się powiedzieć o tym obywatelom. Boją się bowiem, iż również skazani zostaną na śmierć i mogą nie zdążyć do pociągów NOAH 12, które zabiorą ich do „azylu”, gdzie będą bezpieczni.

Jeśli powiedzą o tym wszystkim, będą martwi. Ale sam już nie dbam o to, co się ze mną stanie. Człowiek musi przetrwać jako gatunek. Ludzie muszą o tym wiedzieć.
Wszystkie rządy świata są tego świadome. Tym, którzy będą się mogli uratować sami doradzić mogę, aby szukali wysoko położonych miejsc i jaskiń, gdzie znajdzie się miejsce na zapasy żywności i wody wystarczające na co najmniej 5 lat. Jeśli wasz budżet na to pozwala, można zaopatrzyć się także w środki, które niwelować mogą skutki promieniowania i biokombinezony.

Po raz ostatni poprosiłem o pomoc Boga, ale on tego nie uczyni, dobrze wiem. Tylko działanie nas wszystkich i każdego z osobna może coś zmienić. Proszę, obudźcie się…!

Mogłem napisać do was pod innym nazwiskiem, ale niczego się już nie boję. Kiedy wie się o niektórych sprawach, człowiek staje się bardziej silny i nic nie może zaszkodzić, kiedy wie się, iż koniec jest już bliski.
Zapewniam was, że to wszystko wydarzy się na pewno. Pozostały cztery lata, aby przygotować się na dzień ostateczny. Szukajcie broni i organizujcie grupy przetrwania, a także miejsca, gdzie będziecie bezpieczni.
Pytajcie mnie o wszystko. Ja postaram się powiedzieć wszystko, co wiem o związkach norweskiego rządu z tą sprawą. Rozejrzyjcie się też – wszędzie buduje się podziemne bazy i bunkry. Otwórzcie oczy. Zapytajcie rządy, co budują, a otrzymacie odpowiedź: „To tylko magazyny żywności” itp. Zwodzą was swoimi kłamstwami.
Istnieją też ślady obecności istot pozaziemskich. Często zauważam też, że norweska elita polityczna nie jest tym, za co się ją uważa. Wydaje się, że kontroluje się ich każdą myśl – to jakby wykonywanie poleconych zadań. Jasne jest dla mnie kim są i kim nie są. Można to odczytać z ich oczu i umysłów.
Należy pamiętać, że ci, którzy zamieszkują miasta i obszary podmiejskie są tymi, których katastrofa i śmierć dosięgnie na samym początku. Tymi, co przeżyją zajmie się wojsko, które otrzymało rozkaz zastrzelenia każdego, kto będzie stawiał opór przed umieszczeniem w obozie, w którym każdy oznaczony zostanie numerkiem i znaczkiem.
Zauważyłem, że na waszej stronie jest mowa o Benazir Bhutto. Jej śmierć była tragedią. Spotkałem się z nią, jak widać z fotografii. Możecie znaleźć także w nich dowód na to, że spotykałem się z wieloma liczącymi się politykami i światowymi przywódcami.

Społeczeństwo nie dowie się niczego, aż do samego końca, bowiem rząd nie chce rozpętania się masowej paniki. Wszystko zdarzy się po cichu, zaś rząd po prostu zniknie.
Powtarzam jednak, aby nie brnąć w ten mrok. Zabezpieczcie siebie i swe rodziny. Gromadźcie się i pracujcie razem w rozwiązywaniu problemów, przed którymi przyjdzie wam stanąć.

LIST DRUGI
„Projekt Camelot” od razu odpowiedział na list polityka, nie stroniąc od pytań, do których zadania zachęcał on w swym liście. Polityk napisał w związku z tym kolejny list. Oto jego treść:

Byłem w kilku podziemnych bazach. Używaliśmy pojazdów szynowych do przemieszczania się. Pokazano je tylko kilku wybranym osobom. Wiedzą to wszyscy obracający się w kręgach elit. Mam dowód na to, o czym mówię. Ufam moim informatorom na sto procent, ale boją się oni mówić cokolwiek. Ludzie obawiają się bowiem o swe życie. Chcę także, aby ludzie wiedzieli, że nadciąga prawdziwe piekło. Nie boję się już śmierci ani niczego innego.

Wie o tym cała norweska elita polityczna. Jej członkowie również zdają sobie sprawę z tego, że jeśli powiedzą cokolwiek, odsunie się ich od stanowisk i zabroni dostępu do podziemnych baz, kiedy nadejdzie oczekiwany moment.
Pociągi NOAH 12 stanowią środek transportu między podziemnymi kompleksami. Używane są głównie przez wojsko i przez nie kontrolowane. W każdej bazie znajdują się pomarańczowe trójkątne symbole. Kontrola, przez którą przechodzi każdy, odbywa się na zasadzie pola energetycznego.

Myślę tylko o przyszłości moich dzieci, a także innych, którym przyjdzie dorastać w nowym świecie. Musimy spowodować, aby zapamiętały to, co zrobili dla nich rodzice, przekazując np. informacje o tym co nieuniknione wszystkim znajomym.

Sprawa Siv Jensen - przewodniczącej Partii Postępu (FrP)
W 2009 roku ma powstać rząd Partii Postępu (FrP) a premierem zostanie Siv Jensen. To już prawie pewne. Ważne jest, aby to zrozumieć. Wybory są fałszowane, aby za każdym razem w elicie władzy znajdowały się te same osoby. Wystarczy spojrzeć na polityczną historię kraju i przyjrzeć się osobom, które rządzą nim teraz.
Proszę, podzielcie się tą informacją ze wszystkimi. Kiedy nadejdzie czas, ludzie będą mogli przeżyć, gdyż wcześniej dowiedzieli się o tym.

Nie będę miał z tego nic, poza problemami. Ale podkreślam – nie mam na celu oszukiwania kogokolwiek. Robię to tylko po to, aby ukazać, co ma stać się w moim kraju i aby niektórzy mogli to przeżyć.

LIST TRZECI
Po otrzymaniu odpowiedzi, kierujący „Projektem Camelot” zadali kilka następnych pytań, które przyniosły nie mniej niż poprzednio intrygujące odpowiedzi. Oznaczone symbolem „*” paragrafy składają się z informacji uzyskiwanych w dalszym toku korespondencji. Oto treść kolejnego listu:

Kiedy byłem w wojsku, służyłem w (nazwa jednostki). W pewnym momencie otrzymałem zadanie przetransportowania czegoś z jednej bazy do drugiej. Powiedziano nam: „Nie zadawajcie pytań. Róbcie swoje”. Kiedy znaleźliśmy się poza granicami bazy, ciężarówki zabrały nas do miejsca, gdzie znajdowały się wielkie wrota silnie strzeżone przez żołnierzy. Tak przynajmniej się zdawało, choć mieli oni na sobie inne mundury – pomarańczowe i czarne z widocznymi znakami. Ci w pomarańczowych ubraniach mieli złoty, a osoby w czarnych zielony trójkąt.
* Jeśli dobrze pamiętam, to trójkąt ten był odwrócony – jak odwrócona do góry nogami piramida. W jego środku znajdował się jakiś dziwny znak. Przypominał mi literę „E”, jednak tworzące ją kreski nie były połączone, jak w literze. Nie przypominało to litery występującej w znanym mi języku, albo której znaczenie mógłbym odczytać.
* Znaki, jeśli dobrze pamiętam, nie znajdowały się na ramionach, ponieważ widziałem je dokładnie. Były po lewej stronie czarnych mundurów, tuż nad piersiami. Nie były to aż tak duże znaki. Miały wielkość zwykłych naszywek, nie mniej jednak było je widać wyraźnie.
Przeszliśmy przez wielkie drzwi. Nie wiedziałem wówczas, co to i trochę się bałem. Było to coś rodem z filmów science-fiction. Tak zaczęła się moja pierwsza wizyta w tego typu bazie.

Kiedy pokonaliśmy długi na 500 m tunel, czekali na nas uzbrojeni żołnierze, którzy mieli nas transportować. Podzielono nas na grupy. Jedna poszła w swoją stronę, zaś mnie poproszono, aby udać się razem z żołnierzami w czarnych mundurach, którzy mieli nas gdzieś zaprowadzić. Kiedy dotarliśmy do miejsca powiedziano nam, aby „dla własnego bezpieczeństwa” założyć maski.
Zastanawiałem się nad tym, czy będąc w środku podziemnego kompleksu nie jesteśmy dostatecznie chronieni? Poproszono nas potem, abyśmy weszli do wagonu. Wiem o nich, że napędzane są specjalnym rodzajem energii pochodzącej z kryształu, a przynajmniej tak się wydawało. Kiedy siedzieliśmy w wagonach zapytałem jednego ze strażników:
- Co to jest?
- Nie musi pan wiedzieć, co to – odparł.
* Z przodu, gdzie znajdował się operator był boks z oknem. Przed ruszeniem widać było wielkie fioletowo-niebieskie kryształy emitujące światło w tym samym kolorze. Nie było ono zbyt jaskrawe, ale miło się je obserwowało. Nie widziałem nigdy podobnego światła ani kryształów. Uznałem to wówczas za źródło energii.
* Następnie w bazie ujrzałem ludzi pracujących z tymi kryształami. Były większe niż te w pojazdach szynowych. Miały ok. metra długości i były ze sobą połączone. Były one niebiesko-purpurowe, w czasie gdy światło, które emitowały było w rzeczywistości bardziej niebieskie i miało mocniejszy kolor. Ludzie pracujący z nimi mieli na sobie białe maski i gogle. Kiedy pojawiało się w nich światło, odsuwali się. Znaleźliśmy się w odległości ok. 20 m od nich, ale na słowa „ruszać się”, oddaliliśmy się szybko.
* Uważam, że owa energetyczna kontrola przy wejściu do baz również oparta jest na kryształach, ponieważ widać tam ten sam rodzaj światła – tak przynajmniej mi się wydaje. Jeśli przypomnę sobie więcej, powiem wam o tym.
Widziałem system przypominający metro. Inne pojazdy poruszały się tak szybko, że ledwie można było je dostrzec. Myślę, że to system próżniowy, gdzie nie potrzeba ciągników.
* Główny wagon, albo część transportowa mierzyła ok. 12 m długości, była zaostrzona z przodu i z tyłu i miała miejsca siedzące dla 10 pasażerów i „maszynisty”. Można było nią jeździć w obie strony i nie trzeba było obracać pojazdu. Prędkość, z którą pojazd się poruszał była ogromna. Miałem mdłości po podróży nim.
* Była taka przestrzeń na bagaż, choć niewielka. Wokoło znajdowało się wiele tego typu pojazdów i jak się zdawało poruszały się one niczym błysk światła. W czasie jazdy lepiej było się koncentrować na swoim układzie pokarmowym.
Potem, kiedy dostałem się do polityki dowiedziałem się, co znajduje się w dalszej części tej bazy i jakie jest jej zadanie, o czym już wam powiedziałem. Wiem dobrze, że nie widziałem nigdy czegoś podobnego do owych pojazdów. Kiedy dotarliśmy na końcową stację było mi niedobrze. Jak pamiętam, inne osoby reagowały podobnie. Jeden ze strażników oświadczył, że wszyscy przechodzimy przez to po raz pierwszy.
Gdy wysiedliśmy rozdano nam okulary i poproszono o poddanie się kontroli. Wydawało się to dziwne. Wszędzie znajdowali się żołnierze i widać było broń. Pomyślałem sobie wtedy, że znalazłem się w niewłaściwym miejscu. Bałem się.
Przeszliśmy potem przez to energetyczne pole i znaleźliśmy się w kolejnym pomieszczeniu. Na bocznej ścianie znajdował się ekran, z którego dobiegł głos: „człowiek – nie człowiek, czysty – nie czysty”.
- Czy są tu owi „nie-ludzie”? – pomyślałem wtedy.
* Po kontroli ukazał się ten ekran, o którym wspominałem. Były na nim dziwne symbole. Nigdy podobnych nie spotkałem. Pod nim znajdował się inny symbol przypominający „E”. Mówiłem już o tym. Jedyną rzeczą, którą mogłem przeczytać było właśnie „człowiek – nieczłowiek” itp.
Strażnik zatrzymał się i polecił zmienić ubrania. Potem poszliśmy dalej. Myślałem, że miejsce to musi być ogromne. Przemierzyliśmy dziesiątki kilometrów kolejką, a to nadal nie ma końca.
Zabrano nas do windy, którą zjechaliśmy w dół. Tak mi się wówczas zdawało. Winda poruszała się na boki przez ok. trzy minuty. Nie wiedziałem wówczas, która godzina i nie sposób było się tego dowiedzieć. W czasie kontroli zabrano nam wszystko.
* Po podróży windą ujrzałem symbol, który przypominał słuchawki (lub omega). Był odwrócony.
Po wykonanym zadaniu uważałem, że świat dla mnie nie jest już taki sam. Upewniłem się także, że ukrywa się wiele faktów. Zasmuciło mnie to, a jednocześnie przeraziło.

Po tym, jak zostałem politykiem, zacząłem poszukiwać więcej odpowiedzi. Dowiedziałem się wówczas, iż bazy stanowią swego rodzaju Arki dla rządu, niektórych obywateli i wojskowych. Zbliża się zewnętrzne niebezpieczeństwo, które czeka nas w 2012 r., a rodzaj ludzki musi przetrwać. Rząd wie dokładnie o Planecie X i ukrywa te informacje. Obiekt ten śledzony jest od dawna. Teraz otrzymujemy od USA pierwsze ostrzeżenia.

Wiem o istnieniu 18 baz na terenie Norwegii. Nie wiem wiele o naturze zagrożeń, ponieważ nie jestem naukowcem. Wiem jednak, iż przed 2012 rokiem rządy państw skryją się w budowanych od kilku dziesięcioleci bunkrach.
Jeśli tak się dzieje, na powierzchni Ziemi dojdzie do wielu problemów. Tyle wiem. To dlatego schodzą pod ziemię.
Jeśli dojdzie do zapowiadanych wydarzeń, co najmniej pięć lat wystarczy, aby wyjść z nich cało. Kiedy uzna się, że sytuacja jest na tyle bezpieczna, nastąpi powrót na powierzchnie i odbudowa. Powiedziano nam tylko, że mamy zniknąć przed 2012 r. i że w kosmosie pojawia się coś, co spowoduje wielkie zniszczenia.
* Nie wiem, czy chodzi o zagrożenie związane ze Słońcem. Nie znam się zbyt dobrze na tego typu rzeczach. Przekazuję tylko to, co zostało mi powiedziane. Nic dodać, nic ująć.
Nie mam powodów, aby zmyślać lub siać panikę. Chcę jedynie powiedzieć ludziom, co nadchodzi i zrobić co tylko mogę z mojej strony.

Na tym świecie istnieją rzeczy i zjawiska, o których nie mówi się obywatelom. Wszystko to mogę podsumować w tych słowach: bądźcie gotowi i miejcie wiarę w siebie. Ze strony rządu nie będzie pomocy. Ufajcie tylko sobie.
Tyle norweski polityk.
Jeden z norweskich czytelników przesłał Projektowi Camelot satelitarne zdjęcia dwóch podobnych obiektów - Banheia i Gimlemoen. Baza w Bahaeia znajduje się wewnątrz góry. Gimlemoen zamknięto i obecnie służy ona jako kampus uniwersytecki, choć część podziemnego kompleksu nadal istnieje. Informator dodaje, iż sam jako dziecko odwiedzał ją razem z matką, która tam pracowała. Kobieta nie chciała rozmawiać na temat bazy w Banheia.


Fotki niestety, nie daly sie skopiowac - ale mozecie sobie to obejrzec pod tym linkiem:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gibemarvel
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 2866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 02 Cze 2010    Temat postu:

Nie zwykłam, niestety lub stety, zaprzątać sobie głowy czymś, co wielu ludziom (astrologom, astronomom, naukowcom i takim tam) spędza sen z powiek przez kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i tyleż samo czasu zajmują związane z nimi obliczenia, kalkulacje, zgadywanki, przewidywania, etc.
A to dlatego, że mogę dowiedzieć się tylko małej cząstki informacji z mediów i innych źródeł, na dodatek nie wiem czy ktoś umiejętnie lub ordynarnie próbuje mi wcisnąć kit, czy argumentacja poszczególnych tez, ma jednak jakiś logiczny sens.
Jeśli mam być konkretniejsza, to jestem bliżej sceptycznej opcji, czyli traktowania przepowiedni z przymróżeniem oka.
Jeśli będzie katastrofa, to będzie. Nie jestem w stanie się do niej jakkolwiek przygotować, nikt z nas nie jest. Codzienne troski i problemy, w porównaniu z wizją zagłady mają się nijak, ale ja czuję odwrotnie. Na własnej skórze, niejednokroć boleśnie, odczuwam właśnie te przyziemne sprawy, a takie przepowiednie są oderwaniem od rzeczywistości, jak interesująca opowieść, ciekawostka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wczekoladzie
Totalny debiutant



Dołączył: 27 Sie 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:21, 27 Sie 2015    Temat postu:

hehehe już tych końców świata były setki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zbadana
Trampkarz



Dołączył: 19 Maj 2016
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:17, 19 Maj 2016    Temat postu:

noo Razz zwolennicy wierzenia w magie i tak będą wymyślać kolejne końce świata i inne głupoty

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> O tym się mówi
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin