Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Lordaeron

No to ja tu musze napisać o grach które zabrały mi ładny kawałek czasu - są to Fallout 1 i 2 i Fallout Tactics (w tą ostatnią można grać jak w gre akcji, jak i w RPG) Akcja gier toczy sie w świecie po wojnie atomowej, no grafika jest taka średnia - no może lepiej niż średnia ale w tego typu grach to sie nie liczy - jest tak klimaczna, że hmm, ze szok! Wink

no polecam po prostu. Jak to w niektórych serwisach o grach piszą - w gry takie jak Fallout 1 i 2 każdy powinien zagrać - z pozoru niepozorne ale niesamowicie wciągające. Do falloutów podobne są m. in. Baldurs Gate, Icewind Dale, Neverwinter Nights, Planescape: Torment, które wszystkie polecam - szkoda, że pare miesięcy temu upadła firma która większość z tych tytółów stworzyła - Black Isle

Athea

Czy te gry to są może strategie?

Dawid

RPG to gry w których swoją postacią przechodzisz pół współczesnego świata bez zmęczenia, rozwalasz wszystko po kolei, a najbardziej podobała mi się Dungeon Siege.

Athea

Odkąd podłączyli neta nie gram juz w nic i nawet nie probuje, a kiedy przypadkiem go odłączą poświęcam się książce albo sięgam po pamiętnik Razz

Lordaeron

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Dawid ty idioto, jak nie wiesz co skrót znaczy to w googlach sprawdź jego znaczenie! RPG - Role Playing Game - (STRATEGIE CZASU TUROWEGO!!) - chodzi tam o to że gra sie w turach Np HEROES - (zopomniałem o nich napisać) lub Fallout, albo sie zatrzumuje czas aktywną pauzą i planuje ruch (np Neverwinter...) a toto coś ty mi tu za brednie wypisał to herezja i cie wybrechtam za to jak tylko do domu wróce czyli pojutrze! A bez zmęczenia to ty bredzisz chyba Laughing

to co ty napisałeś tyczy sie przede wszystkim gier hack'n'slash (czyt. hak end slasz, czyli siecz i rąb) typu diablo i Dungeon Siege właśnie!

Dawid

Do prostytutki nędzy! Lepiej nie wracaj bos se dzisiaj nagrabił i jeszcze do końca nie doszedłem!

Pozi

Lordaeron, z całym szacunkiem ale jak znam angielski to RPG do Strategii Czasu Turowego ma się nijak. Może się mylę ale mi się to kojarzy z grą gdzie wcielam się w kogoś i gram czyjąś rolę. Dlatego wszelkie roleplayki na kompach wydają mi się raczej cienkie, zupełnie inna jazda jest w realu, tylko do takiej gry trzeba kupą czasu i dobrego mastera żeby konkretnie gierkę poprowadził...

Jasna

Parowski, kiedys naczelny "Fantastyki" swego czasu wymyslil nazwe "gry fabularne" - ale jemu chodzilo o gry RPG rozgrywane przy stole lub w terenie. Probowaliscie tego? Przebierac sie za czarodziejow, ksiazeta, panie dworu i wiedzmy... Np w jednym z zamkow na Szlaku Orlich Gniazd. Odgrywanie roli, ktora mozna rozwinac o samodzielnie wymyslone osobiste cechy... jak np jakania elbo alergie na piasek ktorego akurat w danym miejscu jest pelno Laughing

Mialysmy niezly ubaw kiedys grajac 3 wiedzmy , ukryte we wlasnej jaskini (ogromna) i dzierzace spora wladze, bo bylysmy w posiadaniu tajemnic i czarodziejskich naparow... I przychodzily do nas druzyny wystawiajace Jaskrow jak zywych z Sapkowskiego, by nas zabawili jako kobiety, zebysmy zmiekly i zamiast zmienic ich w ropuchy, sprzedac potrzebna im tajemnice... To byly czasy...

Lordaeron

Pozi - no musze ci przyznać rację, popełniłem mały błąd formując tak zdanie - mi nie chodziło o to, że to jest dosłowne tłumaczenie nazwy RPG. Przyznaje ci pełną racje, bo w tych grach chodzi faktycznie o wcielenie się w jakiegoś bohatera i wykonywanie zadań, prowadzenie rozmów, zdobywanie nowych umiejętność itp. ale w poprzednim poście, chciałem podkreślić różnicę miedzy jakąś grą RPG a H&S - bo nie zaprzeczysz chyba, że w większości gier RPG system walki opiera sie na turach. Ba, moge stwierdzić, że w niemal wszyskich w grach RPG w jakie grałem nie spotkałem sie z innym systemem walki niż ten (ale spotkałem sie z grami RPG w których nie było walki), czasem nawet do złudzenia przypominającym H&S dzieki szybkości zadawania ciosów. Chociaż H&S też po części można uznać za RPG - ale tylko częściowo.

Nostradamus

oj Szymek. Tyle czasu graliśmy w te gry i taki błąd szczelić Very Happy

Hańba

Pozi

No wiesz, ja expertem od gierek (na kompy) nie jestem, zatrzymałem się gdzieś pomiędzy Civilisation, Diune, Eye of the Beholder i Warcraftem czyli lata temu (chociaż kiedyś tak wciągnąłem się w Abermuda, jeszcze na terminalach textowych że omal nie wylecialem przez to z Iszego roku studiów..). Moja wiedza wystarcza mi do tego że prawie Cię rozumiem. Prawie bo co u diabła znaczy H&S? Hit & Smile? Hate & Symphaty?? Hot-Dog & Sprite??? Oświeć mnie plz...

Lordaeron

Weź mnie nie stresuj Rolling Eyes

ty z resztą nie grałeś i sie śmiałeś, że ja w to gram Smile

ale po taki głupi błąd zrobiłem w ułożeniu zdania i tyla - chciałem pokazać różnice miedzy większością gier RPG a grami H&S chociaż bardzo podobnymi

H&S - hack'n'slash - siecz i rąb - to już tłumaczenie Rolling Eyes

najlepszy przykład i przodownik gatunku - Diablo

Nostradamus

Diablo to jest tak jak to nazwałeś HnS to jest poprosty cRPG

Lordaeron

Ale ja już mówiłem że gry H&S (gdzieś słyszałem że cRPG to druga nazwa H&S) można podciągnąć w pewnym sensie pod RPG ale najważniejszą różnicą miedzy nimi jest walka, która w H&S odbywa sie w czasie rzeczywistym - ale żeby sie już nie kłucić przyjmuje że H&S jest odłamem RPG - co chyba jest prawdą

Pozi

Kurcze nie wiedziałem że z gierek taka poważna nauka wyrośnie, jak to nazwać, systematyka gier komputerowych?