Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
samaro
Magister
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Sob 18:57, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ehh, raczej krytyczna w stosunku do samej siebie Hmm... Mazury oprócz przepięknych jeziorek mają też świetne drzewa Jedno z nich razem z koleżanką okupowałyśmy cały ranek, dopóki nie trzeba było odbijać od prowizorycznej kei - lubię takie obozowanie na dziko
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 21:56, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
no kurcze no.. czemu nie jestem facetem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 12:51, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
kurcze chcialam wam opisac kolejny zaglowiec ale natknelam sie na zdjecia z parady Cutty Sark w Gdyni, w 2003 r. autorstwa Pawła Jędryczaka..popatrzcie..
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
cudne co..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightgale
Wykładowca UJ
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:51, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To ja coś na żarty pozwolę sobie podać :
Alternatywna skala wiatru.
0 (cisza) - Żagle zwisają swobodnie. Ster radzi sobie sam.
1 (słaby powiew) - Żagle zaczynają ciągnąć. Jeśli zluzujemy wszystkieszoty, ster w dalszym ciągu da sobie rade sam.
2 (słaby wiatr) - Żagle żywo łopoczą i łódka dryfuje bokiem na zawietrzną.Szoty trzeba niestety wybrać i złapać za ster. Wypełnienie się żaglipowoduje przechyl lodki. Skrzynkę z piwem należy zestawić do kokpitu.
3 (łagodny wiatr) - Piwo nie chce już stać samodzielnie, należy je podeprzećlub trzymać w ręku.
4 (umiarkowany wiatr) - Puste butelki taczają się w kokpicie, należyzablokować pod jedna z burt.
5 (żywszy wiatr) - Wszystkie piwa chłodzone za burta należy wybrać napokład.
6 (silny wiatr) - Nikt nie powinien być odpowiedzialny za więcej niżjedno piwo (jednocześnie).
7 (bardzo silny wiatr) - Skrzynka z piwem nabiera tendencji do skakaniapo kokpicie. Należy oddelegować osobnika do siedzenia na niej.
8 (gwałtowny wiatr) - W dalszym ciągu butelkę może otworzyć pojedynczaosoba. Początkowe trudności z trafieniem do ust.
9 (wichura) - Butelkę należy trzymać obiema rękami. Tylko wyćwiczoneosobniki potrafią samodzielnie zdjąć kapsel.
10 (silna wichura) - Do odkapslowania niezbędne są dwie osoby. Pusteopakowania można wyrzucać jedynie na zawietrzną. Ciężko trafić do ust.Przypadki wybijania pojedynczych zębów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 0:05, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
hahaha nightgale..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aurynka
Wykładowca UJ
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...from the never ending story...
|
Wysłany: Sob 10:50, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanko takie czysto techniczne w tym temacie. Jak wsiądzie się do kajaka(takiego z tym worem ochronnym) i kajak wywróci się dnem do góry(zanurzając tego unieruchomionego człowieka), to on już jest skazany na śmierć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaleszany Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:13, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanie czy ten temat nie powinien być w sporcie czy cuś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightgale
Wykładowca UJ
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:51, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
aurynka napisał: | A ja mam pytanko takie czysto techniczne w tym temacie. Jak wsiądzie się do kajaka(takiego z tym worem ochronnym) i kajak wywróci się dnem do góry(zanurzając tego unieruchomionego człowieka), to on już jest skazany na śmierć? |
Ten "wór" nazywa sie fartuch
A odpowiadając na pytanie informuje ze w takim wypadku możliwosci są cztery :
1. wisząc dnem do góry klepiemy w to dno rękami sygnalizując , że potrzebujemy pomocy .
Wtedy ktoś do Ciebie podpływa podając tzw, "dziobek" czyli ustawiając sie dziobem do środka Twojego kajaka.
Wtedy łapiesz rękami za ten dziób i wstajesz .
Wbrew pozorom jest to dziecinnie proste .
2. wykonujesz Eskimoske , czyli za pomocę energicznego ruchu wiosłem ustawionym pod odpowiednim kątem równolegle do osi kajaka wstajesz samodzielnie .
3. szarpiesz za ucho na przodzie fartucha zrywając go i wypadasz z kajaka i wynurzasz sie prychając .
4. nie robisz nic i przechodzisz do historii.
Wieczorem wstawie linki do filmików z naszych treningów gdzie są pokazane pierwsze trzy opcje
A na jesieni zapraszam na nasz trening na basenie gdzie bedziesz mogła to zobaczyć na żywo , a może nawet spróbować samemu
A delikwent w fartuchu wygląda TAK :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aurynka
Wykładowca UJ
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...from the never ending story...
|
Wysłany: Nie 6:16, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nightgale napisał: | aurynka napisał: | A ja mam pytanko takie czysto techniczne w tym temacie. Jak wsiądzie się do kajaka(takiego z tym worem ochronnym) i kajak wywróci się dnem do góry(zanurzając tego unieruchomionego człowieka), to on już jest skazany na śmierć? |
Ten "wór" nazywa sie fartuch
A odpowiadając na pytanie informuje ze w takim wypadku możliwosci są cztery :
1. wisząc dnem do góry klepiemy w to dno rękami sygnalizując , że potrzebujemy pomocy .
Wtedy ktoś do Ciebie podpływa podając tzw, "dziobek" czyli ustawiając sie dziobem do środka Twojego kajaka.
Wtedy łapiesz rękami za ten dziób i wstajesz .
Wbrew pozorom jest to dziecinnie proste .
2. wykonujesz Eskimoske , czyli za pomocę energicznego ruchu wiosłem ustawionym pod odpowiednim kątem równolegle do osi kajaka wstajesz samodzielnie .
3. szarpiesz za ucho na przodzie fartucha zrywając go i wypadasz z kajaka i wynurzasz sie prychając .
4. nie robisz nic i przechodzisz do historii.
Wieczorem wstawie linki do filmików z naszych treningów gdzie są pokazane pierwsze trzy opcje
A na jesieni zapraszam na nasz trening na basenie gdzie bedziesz mogła to zobaczyć na żywo , a może nawet spróbować samemu
A delikwent w fartuchu wygląda TAK :
[link widoczny dla zalogowanych] |
No to tak : pierwsza opcja u mnie by od razu odpadła, bo w ogóle jej nie kumam. Jakim cudem mając ręce na dnie mogę łapać dziób kajaka innego człowieka? Druga opcja też odpada, bo podczas wywrotki puszczam wszystko, co mam w rękach, więc wiosło poszłoby w zapomnienie. Trzecia to chyba najgorsza Jak będę miała łeb pod wodą i zamknięte oczy(do tego panika i brak oddechu) to nawet nie będę wiedziała gdzie jest góra , a gdzie dół, a co dopiero gdzie jakieś ucho
No cóż!? Teraz przynajmniej wiem, że jeśli kiedykolwiek się przewrócę na kajaku to nie ma sensu abym nawet miała nadzieję na dalsze życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightgale
Wykładowca UJ
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:22, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No faktycznie tak teoretycznie to jest ciężko wytłumaczyć .
Ale wszystkie opcje naprawde sprawdzają sie w praktyce .
Poszukam tych filmików jak będe miał chwile czasu to sie przekonasz , że to jest wykonalne .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orion
Profesor
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:36, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hmm poszukaj poszukaj bo aż mnie to zainteresowalo... (na kajakach bylam raz w zyciu i kolega poprosil mnie delikatnie żebym nie wioslowala bo przeszkadzam (ja sie uczyłam a on się ścigal z innym kolegą) więc jechalam jak motorowką )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightgale
Wykładowca UJ
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:04, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Tu jest kilka filmików z treningów .
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 16:01, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
moze troche historycznie..
Pierwsze historyczne wzmianki o statkach (pomijając biblijną Arkę Noego) pochodzą z Egiptu, około 3500 lat p.n.e. Z modeli, jakie zachowały się w grobowcach, oraz rysunków i płaskorzeźb można wnioskować, że pierwotnym budulcem statków egipskich był papirus, który w czasach późniejszych zastąpiono drewnem. Ponieważ Egipt był niemal bezleśny, kadłub budowano z krótkich kawałków drewna cedrowego lub akacjowego. Dziób i rufa, silnie zakrzywione do góry, sterczały wysoko nad wodą, a wypukłe dno statku podobne było do łyżki. Później, pomimo że do budowy statków sprowadzano odpowiednie drewno z zagranicy i wielkość ich znacznie wzrosła, sposób budowy pozostał niezmieniony. Żeby jednak uzyskać wytrzymałość w kierunku wzdłużnym i zapobiec opadaniu mocno wygiętych końców, przez środek statku Egipcjanie przeciągali górą grubą linę ciągnącą się od dziobu do rufy. Cały kadłub oplatano sznurową siecią. Rufa często była zakończona rzeźbą kwiatu lotosu.
Okręty egipskie poruszane były za pomocą wioseł (do 30 wioślarzy stało lub siedziało wzdłuż obu burt) oraz dużego czworokątnego żagla zawieszanego na maszcie. Początkowo maszt składał się z dwóch słupów, później jednak zaczęto używać masztów pojedynczych. Żagiel rozpinano w poprzek statku między dwiema długimi rejami - górną i dolną. Używany był tylko w razie pomyślnego wiatru (od rufy) gdyż sztuki lawirowania jeszcze nie znano. Z tyłu statku po obu jego bokach stali sternicy, którzy długimi wiosłami sterowymi umocowanymi do burt kierowali statkiem.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightgale
Wykładowca UJ
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 20:29, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Fakktycznie , ariel , przenieś ten temat do sportu bo w motoryzacji to on tak sobie....pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aurynka
Wykładowca UJ
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...from the never ending story...
|
Wysłany: Sob 20:18, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nightgale napisał: | Tu jest kilka filmików z treningów .
[link widoczny dla zalogowanych] |
Oglądam to jak filmy SF
p.s. Mission imposible
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|