Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Śro 19:07, 02 Sty 2008 Temat postu: Wspinaczka... górska, ściankowa, buldery... |
|
|
Jakie były wasze początki? Pierwszy szpej, buty inny osprzęt...
Najwyższe zdobycze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dawid
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaleszany Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:15, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Najwyższym szczytem była ponad dwumetrowa ścianka na placu zabaw, później próbowałem zdobyć ściankę w Aqua Parku w Krakowie, niestety nie dałem rady. Tak więc sport ten odkładam na półkę razem z innymi nienadającymi się dla mnie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Śro 22:05, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ma się co łamać.. czasem jak stwierdzam że trzeba się wyrwać i cos ze sobą zrobić idę np pojeździć na łyzwach (na czym sie średnio znam)... jednak jak widze małe dziewczynki i chłopców jak radza sobie duzo lepiej niż ja to mam ochote zapłakac... dodaje sobie otuchy stwierdzeniem "takie dzieci potrafią a ja nie"? Wtedy robi mi się dużo lepiej, biore się w garść i nie rezygnuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orion
Profesor
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:25, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
hahaha a ja jestem ratownikiem na lodowisku - i tez nie za bardzo umiem jezdzic... ale sie nie lamie -bo kto by mnie stabilizowal i twardzielsko juz od 2 mcy ucze sie jezdzic tylem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Czw 22:29, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Gratuluję w takim razie postawy Ja chyba nie odważyła bym się asekurować początkującego na ściance jeśli sama bym była zielona... to zbyt wielkie ryzyko zarówno dla tej drugiej osoby jak również dla "Ciebie"... no ale z drugiej strony każdy sport jest ryzykiem a człowiek nie był by sobą gdyby nie ryzykował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orion
Profesor
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:57, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ja tam nie jestem od asekuracji tylko od składania do kupy... przeciez jestem ratownikiem a nie instruktorem... a co do scianki to zieloniak spokojnie moze asekurowac na wedce -wystarczy go poinstruowac i samemu nie odstawiac szopki (w stylu krzyknac blok i odpasc -bez zaczekania na słowo jest)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Pon 21:32, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Moja wypowiedź była tylko przykładem i analogią "ja jestem ratownikiem na lodowisku - i tez nie za bardzo umiem jeździc", a jeśli uważasz, że asekuracja jest taka prosta i każdy osobnik będący pierwszy raz na ściance może z marszu to robić, to mam nadzieję, że nigdy nie trafię na takiego początkującego i na ratownika na lodowisku który zamiast mnie ratowac może staranowac bo nie potrafi jeździć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mordial
Noworodek
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:17, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Początki wspinaczki? ... Zjazdy na linie, po czym łojenie w glanach na co się da. A tak na poważniej to bunkry. Bulder jako chwilowy brak czegoś innego bo trudno powiedzieć że jako początkującemu był mi potrzebny. Dalej mosty, sztuczniaki, natura
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Pon 22:40, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
mordial napisał: | łojenie w glanach na co się da. |
Oj tak, pamiętam moją pierwszą przygodę na ściance w glanach - na Woodstocku (bądź co bądź są one mocno niewygodne do takiego sportu ) ... jednak muszę się pochwalić iż udało mi się wdrapać na najtrudniejszą ścianę..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mordial
Noworodek
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:31, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
O boże woodstockowa ścianka!! Dostać się na nią graniczyło z długim czasem siedzenia w kolejce na słońcu. Może i ok ale nie w tych warunkach
Jak uważasz kiedy warto pójść na bulder? Podchodzisz do wspinaczki bardziej rozrywkowo czy jakimś systemem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mordial dnia Wto 19:33, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Wto 19:45, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
To zależy o jakie warunki Ci chodzi, bo że kurz i okropne słońce to owszem, ale jesli mówisz o warunkach fizycznych ludzi to każdy brał to na swoja odpowiedzialność... kolejki nie były takie długie a poza tym nie wiem czy zauważyłeś ale za każdym razem (przynajmniej te Woodstocki które ja byłam) zadaszenie było...
Kiedy na bulder? to już zależy od Twoich możliwości... jeśli czujesz się na siłach i twoja kondycja oraz technika jest według Ciebie odpowiednia, to czemu nie spróbować...
ryzyk fizyk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orion
Profesor
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:45, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Sharana napisał: | Moja wypowiedź była tylko przykładem i analogią "ja jestem ratownikiem na lodowisku - i tez nie za bardzo umiem jeździc", a jeśli uważasz, że asekuracja jest taka prosta i każdy osobnik będący pierwszy raz na ściance może z marszu to robić, to mam nadzieję, że nigdy nie trafię na takiego początkującego i na ratownika na lodowisku który zamiast mnie ratowac może staranowac bo nie potrafi jeździć. |
wiec zadam glupie pytanie -jak w takim razie sie nauczylas skoro rozumiem ze jako poczatkujacy nie asekurowalas... hmm a czy jak sie pierwszy raz przychodzi na scianke to przypadkiem nie zaczyna sie od tego ze facet ci pokazuje jak asekurowac i twoj partner wchodzi na scianke a ty sie uczysz? tak pytam tylko bo ja wspinac umiem sie tak jak jezdzic na lyzwach
tez mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz musiala korzystac z pomocy ratownika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sharana
Przedszkolak
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Samo centrumu
|
Wysłany: Śro 19:29, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Moja przygoda ze wspinaczką zaczęła się na obozie przetrwania gdzie każdego porządnie przeszkalali - jak trzymać linę, jak ja ściągać, dobierać, itp.
Ostatnio bedąc na ściance widziałam kursantów których uczono jak asekurowac na wedkę - i była to ich pierwsza lekcja... po 10 minutach puszczono ich by poćwiczyli na żywca (uwaga: ściana wysokości 8 metrów). To co kursanci wyprawiali, przechodziło ludzkie pojecie... Dziwie się że odważyli się asekurować jeden drugiego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orion
Profesor
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:37, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
i to raczej jest codziennosc. nie mowie ze tak powinno byc ale prawda tez jest taka ze zadna teoria nie zastapi ci praktyki. mozesz wiedziec jak sie robi przepiecie ale jak niezawisniesz i jak ci sie shunt nie zblokuje to nie wiesz jak szarpac jak sie opuszczac... taka jest prawda. to jak splywaniem nie nauczysz sie na piasku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mordial
Noworodek
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:04, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś muszą się nauczyć, jasne. Orion "nie za bardzo umiem jezdzic" nie daje pewności nie rozjechania klienta do poskładania Polskie realia, fakt są dziwne zupełnie jak z odśnieżaniem dachów i uprawnieniami dla robiących to osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|