|
Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Nigdy nie bój się próbować czegoś nowego! Amatorzy zbudowali arkę, a profesjonaliści Titanica!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:18, 22 Lip 2005 Temat postu: EGIPTOMANIA |
|
|
Witajcie,
zostalam tu zaproszona, aby podzielic sie z wami moimi wrazeniami wywartymi w spotkaniu z Egiptem. Kto wie, moze uda mi sie wzbudzic w was takie samo zainteresowanie, jakie wzbudzila we mnie nauczycielka szkoly podstawowej?
To dzieki niej, jej ciekawym barwnym opowiesciom potwierdzanym kolorowymi zdjeciami z jej prywatnej kolekcji (niejednokrotnie bywala w Egipcie), rozbudzala we mnie tak wielka milosc do tego kraju, ze juz wowczas oswiadczylam rodzicom, ze nie odejde z tego swiata, jesli nie zobacze Egiptu i Piramid.
Czytalam wszystko co tylko wpadlo w moje rece na temat Egiptu, ksiazki, reportaze, ogladalam filmy tematycznie powiazane z tym krajem. Stalam sie fanatyczka Egiptu.
Lata mijaly i wraz z nimi moja milosc dojrzewala. Rodzina, przyjaciele i znajomi przekonali sie, ze to nie byl kaprys ani dziecinna mzonka dziecka. To byla i pozostala we mnie do dzisiaj wielka milosc i namietnosc mojego zycia. Ba, Egipt stal sie moja obsesja i to tak wielka, ze pewnego dnia ( a uplynelo wiele, wiele lat od tej zarazliwej lekcji historii), kiedy moje marzenie urzeczywistnilam:
LECE DO EGIPTU !!!!
***
ale o tym napisze nastepnym razem.
Cieplutko was pozdrawiam
Cleo
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Cleopatra dnia Śro 21:56, 28 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dawid
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaleszany Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:33, 22 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, że raczyłaś napisać i że przyjęłaś moje zaproszenie na to forum, jak widzisz mało tu jest wątków, więc zależy mi na osobach, członkach forum, którzy będą coś pisać. Dziękuję, za tak barwny wstęp Czekam z niecierpliwością na kolejne wątki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
apeska
Inżynier
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: Czw 10:15, 28 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
wow fajnie
dobrze jest spelniac marzenia
ja bym chciala znalesc sie w Portugalii mam taka same mania jak Ty na Egit to ja na Portugalie może kiedys sie uda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:24, 07 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Kochani, wrocilam wlasnie z urlopu i potrzebuje troszeczke czasu na odespanie i doprowadzenie sie do stanu uzywalnosci.
Obiecuje wkrotce umiescic obiecane dalsze opisy realizowania krok po kroku mojego wielkiego marzenia zyciowego - EGIPT.
Prosze o odrobinke cierpliwosci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 8:44, 07 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
hehehe kleo:)... czekam czekam... tu tak naprawde moge sie dowiedziec szczegolow a zebys nie pisala tysiac razy to ja czytac bede tu:)....heheheh do nastepnego razu kleo:)...bedzie co czytac ja wam to gwarantuje:)..pozdr:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
apeska
Inżynier
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: Nie 9:34, 07 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
hehe domyslam sie juz sie doczekac nie moge ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:28, 09 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Witajcie, zgodnie z obietnica zabieram sie do opisywania moich spotkan z Egiptem. Zazanaczam, ze sa to moje prywatne odczucia, wrazenia, przemyslenia i refleksje. Czasami byly to notatki robione "na kolanie" na szybko, aby nie stracic czegos, co w danej chwili wydawalo mi sie bardzo istotne.
Naturalnie, jesli bede miala czas aby skorygowac istniejace juz zapiski - to na biezaco bede to robic. Nie moge jednak obiecac, ze w przyszlosci bede mogla zawsze to robic. Moje prywatne tzw "PAMIETNIKI" sa tak obszerne, ze wypelnily by kilka tomow. Ale bede starala sie wybierac to co najistotniejsze, aby was nie zanudzic, a jednoczesnie przyblizyc ten tajemniczy ciagle i fascynujacy EGIPT.
Zabralam sie do pisania i obiecuje, ze jeszcze dzisiaj umieszcze moje "wypociny" - a tymczasem zycze wszystkim milego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:48, 09 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
* MOJA MILOSC IMIENIEM EGIPT * - Wstep
Noc przed odlotem
Oto nadeszla przelomowa chwila w moim zyciu. Zbliza sie chwila, kiedy stane twarza w twarz z Tym, ktorego dotychczasowa twarz malowaly ksiazki, filmy i moja wlasna wyobraznia. Zbliza sie czas konfrontacji czy ta dlugoletnia milosc okaze sie wytworem mojej wyobrazni czy tez spelnieniem, do ktorego dojrzewalam przez te wszystkie lata oczekiwan......
Teraz, w tym momencie pragne tylko jednego: chce stanac przed moim dlugoletnim nieznajomym kochankiem twarza w twarz. Nie wystarcza mi juz wyobraznia malujaca Jego obrazy. Pragne poznac Go osobiscie, zobaczyc pelna Jego krase, wchlaniac Jego zapach, atmosfere – jak wchlania sie aromat ktory pobudza nasze zmysly doznan. Wiem, ze moj kochanek odkryje przede mna niejedna twarz i ta swiadomosc coraz bardziej mnie ekscytuje. Tak bardzo, ze pragne juz, teraz, natychmiast rzucic sie w Jego ramiona, wtulic w nie az do zatracenia, aby wynagrodzic sobie wszystkie lata oczekiwan na to nasze jutrzejsze tak bardzo wyczekiwane spotkanie.
Mam juz dosc trzymania sie od Ciebie na bezpieczny dystans jaka jest odleglosc. Moja granica cierpliwosci zostala wyczerpana. Pragne Twych goracych jak rozgrzana do czerwonosci w poludnie pustynia pocalunkow, ktore w swej spontanicznej namietnosci rozpali mnie tak, bym chciala splonac z Toba na oltarzu milosci – z milosci.
08.01.2001.
Nie potrafilam wczorajszej nocy spac. Swiadomosc, ze dzieli nas zaledwie kilka godzin od naszego spotkania - spedzala z powiek sen. Walizka spakowana, wszystkie notatki i plan pobytu – spoczywaja w mojej torbie wraz z kamera, aparatem fotograficznym i odpowiednia iloscia filmow i kaset. Jestem przygotowana tak starannie jak jeszcze nigdy dotad w moim zyciu
Punktualnie o 8.00 wsiadlam do taksowki oczekujacej mnie przed domem, ktora wiezie mnie na lotnisko w München. Po odprawie celnej i oddaniu bagazu siadam w znajdujacej sie tu kawiarence i zamawiam kawe. Mam za soba nieprzespana noc a mimo to jestem „ganz fit” – jak chyba nigdy dotad w zyciu.
O 9.30 siedze juz w samolocie linii Lufthansa, a o godz. 9.40 moj samolot zaczyna kolowac i w krotce jestem juz w powietrzu. Podniecenie ciagle mnie nie opuszcza. Probuje zajac sie czytaniem aby zmeczyc sie na tyle, by w koncu ulec Orfeuszowi i wpasc w jego ramiona, ale nadaremnie. Zabieram sie do krzyzowek, ale proba rozwiazania chocby jednego najprostrszego hasla spelza na niczym. Moje wszystkie mysli kreca sie wokol tego, z Ktorym po raz pierwszy mam stanac oko w oko za niespelna cztery godziny.
Spogladam na szczyty Alp, ktore wznosza sie majestatycznie, pokryte puchem snieznym, a ktorych kresu stad nie dostrzegam.
Znowu wpadam w swiat moim wyobrazni i trwam tam az do momentu, gdy oko moje rejestruje sposrod bezkresu zlewajacego sie morza i nieba – wylaniajace sie greckie wyspy. Moj mozg posyla impuls, ze przede mna maluja sie Ateny w calej swojej okazalosci.
Po paru minutach znowu rozposciera sie przede mna bezkres morza. Jak we snie, zaczynam konsumowac podany mi „lotniczy posilek”, nie kontaktujac, co jem i jak to smakuje. Jestem wylaczona z otaczajacego mnie swiata, znajduje sie w galaktyce Marzen – ktore sie spelniaja.
Nie mam pojecia ile uplynelo czasu ( bo ten dla mnie od chwili startu samolotu nie istnieje), intuicyjnie czuje, ze zblizam sie do Niego, ze jest tuz, tuz przede mna. Spogladam w napieciu w dol, zagryzam wyczekujaco wargi i..... Nagle spostrzegam rozciagajaca sie bezkresna pustynie. Przylepiam nos do szyby i patrze pelna radosci i zachwytu w dol, nie mogac oderwac wzroku. Przede mna rozciaga sie niekonczaca sie pustynia, a mimo to widok ten zapiera mi dech w piersi. Oto jedna z twarzy ktora ukazuje mi moj ukochany na powitanie.
Nie, nie jestem rozczarowana Jego widokiem, wrecz przeciwnie staram sie zapamietac kazdy szczegol Jego twarzy. Nie wiem ile to trwa, ale dostatecznie dlugo aby w pelni sobie uswiadomic, ze malowany przeze mnie Jego obraz pedzlem wyobrazni, utozsamia sie z rzeczywistoscia.
„To ON” – krzycza wszystkie czastki mego ciala, serce i mysli wyrywaja sie do Niego z taka sila, ze nie moge sie doczekac ladowania. To napiecie oczekiwania jest teraz potezniejsze od tych wszystkich oczekiwan jakich doznawalam przez te wszystkie lata czekania. Nad tym uczuciem nie potrafie juz panowac, wymyka mi sie spod kontroli. Moj stan mozna porownac do hipnozy – cos sie ze mna dzieje bez mojego udzialu, to cos jest silniejsze ode mnie, od mojej woli. Bez najmniejszego oporu poddaje sie, calkowicie zdajac sie na Wyrocznie Losu.
Znowu przesuwaja sie jakies obrazy i ............... Nareszcie znizamy lot.... Okiem ogarniam roztaczajace sie przede mna :
SHARM – EL – SHEIKH. – ktory staje sie moim pierwszym celem podrozy.
Jak we snie opuszczam samolot, wsiadam do autokaru wiozacego nas do lotniska. Teraz pracuje moja kamera. Staram sie objac wszystko to, co sie wokol mnie dzieje, moje wszystkie zmysly pracuja na najwyzszych obrotach. Nie mam pojecia, na jak dlugo wystarczy mi tej energii wziawszy pod uwage, ze jestem praktycznie ponad 31-godz. bez spania. Podobno milosc czyni cuda – mam okazje sprawdzic czy to prawda.
Gdy dobijam do lotniska, juz przed wejsciem stoja mezczyzni w przeroznych tradycyjnych galabejach i wozkiem do przewozenia wszelkiego rodzaju bagazu. Natychmiast sie zorientowalam, ze sa to tzw. „mafie transportowe”, ktore jeden przez drugiego chca zdobyc dla siebie „ofiare” ( okreslenie to wyjasnie przy innej okazji).
Widok tych mezczyzn natychmiast podzialal na mnie jak zimny prysznic. Wiedzialam, ze chwila nieuwagi z mojej strony, a moge stac sie ofiara – tzn, wydac ze swojej kieszeni duzo za duzo pieniedzy. Moje zmysly automatycznie sie zaostrzyly, jestem czujna.
Skierowalam sie do tasmy transportujacej bagaz, wzielam moja walize (dobrze ze ma rolki), i ruszylam do wyjscia. Tam bowiem czekal juz na nas autokar z hotelu – w koncu nie na darmo place za hotel 5-cio gwiazdkowy. Place za komfort – wiec i go oczekuje. Po chwili widze na tablicy napis z nazwa hotelu CATARACT i po chwili odczytuje moje nazwisko. Dwoch mezczyzn odbiera nasze bagaze, zostajemy umieszczeni w autokarze z klimatyzacja i ruszamy w droge – do hotelu. Ja jak nawiedzona krece, robiac tylko konieczne przerwy. Nie chce aby cokolwiek mi umknelo. Po ok. 30 min. dojezdzamy do hotelu, gdzie po szybkim zalatwieniu formalnosci otrzymujemy klucz i udajemy sie do pokoju.
c.d. n.
*******
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnooka
Profesor Doktor Habilitowany
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 21:10, 09 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
kleo;::... no wciagnelam sie::::.... swietna lektura do poduszki:::... wczuwam sie w Ciebie:)... sledze twje lsy:)...pozdr:)
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:48, 09 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
No prosze Czarna, nie myslalam ze moje wypociny przydadza ci sie jako utulanka nocna. Fajnie....
Nie znalazla bys cos dla mnie
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaleszany Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:48, 11 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe i porywające, ja chcę jeszcze, czekam z niecierpliwością!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:47, 12 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Witam,
ciesze sie bardzo, ze moj watek znalazl zainteresowanie. Oczywiscie bede dalej go kontynuowac - ale....
nie zawsze mam natchnienie do pisania i nie zawsze mam na to czas. Ale obiecuje, ze raz w tygodniu lub dwa ( zalezy od weny tworczej ), umieszczac bede dalsze moje przezycia.
Prosze o wyrozumialosc - jest lato, i nie zawsze chce mi sie siedziec przed komputerem - uwielbiam plywanie, czytanie na lonie natury, wycieczki rowerowe w plener itd, itd....
Dziekuje
******
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:43, 13 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Witam i obiecuje, ze raz w tygodniu ( moze dwa - jesli czas pozwoli), umieszczac wam bede moje pamietnikowe opisy.
A poki co, dzieki za pozytywne przyjecia tego, co juz wam napisalam i
*****
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Zasłużony weteran
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:11, 16 Sie 2005 Temat postu: C.d |
|
|
Pokoj wita mnie przyjemnym chlodem klimatyzacji. Pomimo zmeczenia, ktore z kazda chwila bardziej mnie dopada, podchodze do drzwi prowadzacych na balkon, odsuwam ciezka kotare i wychodze na balkon. Widok jest zniewalajacy.
Cale terytorium hotelowe tworza domki jednopietrowe, ktore mieszcza w sobie cztery lub osiem apartamentow, a na zewnatrz ludzaco przypominaja domki wielorodzinne.
Tylko trzy budynki roznia sie swoja fasada od pozostalych. Jest to recepcja od strony polnocnej – glowne wejscie do hotelu. Wejscie zachodnie – wiodace na plaze hotelowa oddalona zaledwie o 50 metrow od hotelu, oraz wejscie wschodnie wychodzace wprost na glowna ulice i jednoczesnie deptak w Sharm-El-Sheikh. Te budynki dominuja nad pozostalymi nie tylko swoja wielkoscia, ale takze architektura.
Wewnetrzna powierzchnie hotelowa zajmuje ( ok. 80 procent calego terytorium) polozony w centrum duzy basen z krystalicznie czysta woda. Wokol niego stoja rozstawione lezaki na zielonej wykladzinie imitujacej soczystej barwy trawe i parasole z egzotycznymi kapeluszami. Calosc uzupeniaja cztery barki plazowe, serwujace zimne i cieple napoje. Jest tu takze punkt wypozyczalni recznikow – takie ladne „w bialo-zolte”pasy. No i duzo, duzo zieleni wokol, co niesposob nie zauwazyc. Duzo przeroznych egzotycznych krzakow i drzew (np, figowiec ktory tutaj rosnie jako znacznych rozmiarow drzewo)
Teren basenu wraz z jego zapleczem jest polozony wyzej – co znacznie go wyroznia, tworzac jakby srodkowa platforme, na ktora prowadza schodki.
Dochodzi godz. 17.20 a juz tu panuje zmierzch.
Nagle cale to hotelowe krolestwo rozblyska mnostwem wiekszych lub mniejszych swiatelek, przemieniajac to miejsce w swiat z tysiaca i jednej nocy. Pnie palm i figowcow ktore tutaj przewazaja, oplecione sa setkami metrow roznobarwnie swiecacej rurki swietlnej. Woda w basenie rozblysla nagle jasnoblekitna tafla, a ponad tym ziemskim rajem jakby dla kontrastu rozciaga sie czarne jak smola niebo.
Na horyzoncie, gdzie sie niebo styka z dachami zabudowan hotelowych, wzosza sie ciemne, zlowrogie ciezkie kamieniste szczyty gor.
Widok ten zapiera mi dech w piersi. Jest w nim tyle wznioslego, nieopisanego piekna, a jednoczesnie i wyraznie wyczuwalna nutka egzotychnej tajemniczosci.
Z tej najwyzszej kondygnacji ( jest to pierwsze pietro) moge upajac swoj wzrok niesamowitym – mysle, ze niepowtarzajacym sie pieknem tej okolicy.
Jest to tak nieopisalnie piekne, ze cale zmeczenie pryska jak banka mydlana. Znowu czuje przyplyw sil witalnych wiec biore ponownie kamere do reki i krece, krece tak dlugo, az ciemnosc jest tak gesta, ze nic oprocz swiatelek i polyskujacej tafli wody w basenie nie mozna rozroznic. Nawet gory na horyzoncie wtopily sie w jedna czarna mase z panujaca tu ciemnoscia.
Widok tej niemozliwie czarnej przestrzeni, ktora – jak mi sie zdaje, coraz bardziej i bardziej czernieje, przywoluje mi na mysl stare powiedzonko – „egipskie ciemnosci”.
Nigdy dotac nie zastanawialam sie nad sensem tego powiedzonka. Teraz juz wiem skad sie ono wzielo i jakie ma znaczenie.
Odkladam kamere, bo nie ma sensu krecic dalej przy takiej widocznosci. Jeszcze raz probuje przebic wzrokiem ta ciemnosc – ale nadaremnie.
Moj kochanek znowu odslania przede mna kolejne, inne swe oblicze. Jestem ciekawa, czym mnie jeszcze zaskoczy....
Wracam do pokoju. Wyciagam z walizy srodki czystosci i udaje sie do lazienki. Biore chlodny prysznic i owijam sie w hotelowy kapielowy szlafrok. Jak dla mnie, jest on duzo za duzy ( to tak jak slonia postawic obok osiolka), siadam na lozko i opisuje szybciutko moje wrazenia. Boje sie, ze jesli to zrobie pozniej, moje terazniejsze odczucia i doznane wrazenia beda juz znacznie inne niz te, obecne.
Jest juz godz. 20-ta, a wiec czas na kolacje. Zakladam cienkie jasne plocienne dlugie spodnie i bawelniana, z krotkim rekawem bluzeczke. Jest cieplo, +20stopni. Jesli sie uwzgledni fakt, ze zaledwie przed 12-toma godz. opuszczalam München, ktore bylo przykryte gruba warstwa sniegu, a nowy ciagle padal i bylo tylko minus 17 stopni – to tutaj jest gorace lato !!!!!!!!!!
Co za kontrast....
Schodze do jadalni, ktora sie miesci w zachodnim skrzydle hotelu. Przy drzwiach wita mnie mily, mlody ( mysle, ze ma 20 – 22 lata, ale moge sie mylic) szerokim usmiechem, pokazujac mi przy tej okazji swoje zdrowe, zadbane czyste zabki. Wskazuje mi stolik, a poniewaz jestem zgodna, prowadzi mnie do niego. Kiedy juz usiadlam, pyta mnie, czego sobie zycze do picia, wino, koniak, piwo...
Zdziwila mnie ta gama trunkow, ale podziekowalam.
Teraz z tego miejsca moglam sie troche tutaj rozejrzec. Nie byla to typowa restauracja, gdzie sie zamawia kelnerzy przynosza zamowione posilki. Tu panuje tzw. samoobsluga, tzn. kazdy moze sobie ladowac ile chce i co chce ( raj dla zarlokow) – przelecialo mi w tym momencie przez mysl.
Pod jedna ze scian, ustawiono jeden dlugi (chyba 8-em metrow dlugi i ponad metr szeroki) stol, za ktorym stoja usmiechnieci kucharze, w wysokich bialych czapach. Kucharze, ktorzy na zyczenie przygotowuja rozne dania takie jak np: jajecznica, nalesniki, pizza, spaghetti itd.
Na obok ustawionych miejszych stolikach mozna wybierac do wyboru i koloru rozmaite swieze, gorace i pachnace pieczywo. Troche dalej znajduja sie roznorodne rodzaje ciast i ciasteczek, ktore artystycznie ulozono w wyskokie piramidy, ktore z daleka kusza, by je brac.
No i owoce i soki – mnostwo rozmaitych egzotycznych owocow i swiezo wyciskanych ( na zyczenie) sokow.
Aby panowal porzadek sa tu osoby: jedni zajmuja sie goscmi, a inni uzupelnianiem polmiskow z jedzeniem. Ogolnie sprawia to niesamowite wrazenie.
Kiedy moj „opiekun” znika, udaje sie do uginajacego sie pod ciezarem rozmaitych potraw stolu. I tu stoje przed dylematem wyboru. Wzrok moj skacze z jednego dania na drugie, a ja mam wrazenie, ze automatycznie posilam sie tym, co napotyka moj wzrok. Nagle czuje, ze zoladek podchodzi mi do gardla.
„Nic dziwnego” – mysle sobie, - przeciez nie jadlam dzisiaj nic oprocz tego „samolotowego” posilku, a to bylo juz dobrych pare godzin temu.....
Podchodze do stoiska z sokami i zamawiam sobie duza szklanke soku z mango. Nastepnie na mojej tacy laduje okragly, swiezutki arabski chlebek, do tego maselko i powidla. Na kolacje wystarczajaco dosc.
Po posilku udaje sie juz prosto do pokoju. Myje – jak grzeczna dziewczynka raczki, buzke a przede wszystkim zabki i wskakuje w pizamke.
Otwieram jeszcze balkon na szeroko, wylaczam klimatyzacje i wskakuje bez zadnych oporow w ramiona Orfeusza wiedzac, ze dzisiejsza noc bedzie dla mnie szczegolna.
Lezac juz okryta kocem, zamykam powieki i oczyma wyobrazni staram sie malowac kolejne oblicza mojego lubego.
Wpol snie, wpol na jawie dociera nagle do mnie, ze wlasciwie to tak bardzo nie jestem zaskoczona tym co widze. Raczej mam takie wrazenie, ze juz tu bylam, a patrzenie na to, to juz czysta formalnosc potwierdzenia tego, co juz wiem, co juz widzialam – nawet, jesli tylko obrazami malowanymi wyobraznia.
Ale o tym pomysle moze jutro – teraz zapadam w sen, upragniony sen.
c.d.n
*********
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 7256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaleszany Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:31, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Warto było czekac na kolejną część i teraz jeszcze bardziej chcę czytać dalej! I nie trzymaj nas tak długo w niepewności co będzie dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna
-> Ciekawe miejsca Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 1 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|